Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 30.03.2020 05:02 Publikacja: 30.03.2020 05:02
Łączne aktywa funduszy obligacji korporacyjnych sięgają kilkunastu miliardów złotych
Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz
W ostatnich dniach uspokoiło się na rynku obligacji skarbowych, na co wpływ miała interwencja Narodowego Banku Polskiego. Od dłuższego czasu jednak przecenę obligacji obserwujemy na rynku Catalyst, która dotknęła nawet solidnych spółek. Jak wynika z sygnałów Polskiego Funduszu Rozwoju, nie ma co liczyć na skup papierów korporacyjnych przez tę instytucję. Takie rozwiązanie trudnej sytuacji sugerowało środowisko TFI.
Łączne aktywa funduszy obligacji korporacyjnych sięgają kilkunastu miliardów złotych. Oczywiście papiery dłużne firm znajdziemy także w funduszach obligacji skarbowych oraz dłużnych uniwersalnych. Polski rynek obligacji korporacyjnych jest jednak dość mały, stąd częste problemy z płynnością. Dlatego jedną z charakterystycznych cech wielu krajowych funduszy obligacji korporacyjnych jest wycenianie części aktywów (a nawet większości) nie według ceny rynkowej (która często jest niedostępna), lecz na podstawie modelu. Jeśli więc któryś z emitentów nie popadnie w kłopoty, notowania takiego funduszu poruszają się jak po linii. Gdy jednak któraś ze spółek traci zdolność do obsługi zobowiązań, uczestnicy funduszy mogą odczuć to bardzo boleśnie. Wystarczy wspomnieć o GetBacku, Kani czy PBS. Dlatego notowania funduszy na pierwszy rzut oka mogą nie oddawać w pełni ich sytuacji. Uwagę na to zwróciło Santander TFI, którego dwa fundusze od początku roku notują blisko 9-proc. zniżkę przy średniej dla grupy 2,3 proc. pod kreską. „Fundusze obligacji korporacyjnych z oferty Santander opierają swoją strategię na inwestycji w obligacje notowane na aktywnych rynkach, dzięki czemu rynkowa ocena kondycji emitentów tych obligacji jest na bieżąco odzwierciedlana w wycenie jednostki uczestnictwa" – podkreśla TFI.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Rynki zagraniczne pozostają silne, bo następuje ucieczka od dolara, a inwestorzy zaczęli szukać dywersyfikacji geograficznej w warunkach niepewności geopolitycznej – mówi Tomasz Bursa, wiceprezes zarządu OPTI TFI.
Na rynkach temperatura zdecydowanie rośnie. Inwestorzy zaczynają zdawać sobie sprawę z problemów gospodarczych, jakie mogą wywołać decyzje polityczne. Jak na razie najbardziej cierpią akcje amerykańskie, ale to sygnał dla papierów skarbowych.
Komisja Nadzoru Finansowego złożyła do organów ścigania zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa manipulacji w obrocie akcjami kilku spółek notowanych rynku głównym GPW i NewConnect.
Jak grzyby po deszczu pojawiały się na polskim rynku fundusze spełniające kryteria ESG, czy to jako nowe produkty, czy z przekształcenia innych. Serc klientów jednak nie podbiły, a ostatnio mają jeszcze pod górkę.
Polski rynek akcji swoją siłą sam siebie zawstydza. Okres od początku roku jest co prawda nadal dość krótki, ale fundusze polskich akcji niestety nie mogą pochwalić się podobnie dynamicznym wzrostem notowań jednostek co główne indeksy warszawskiej giełdy.
Rozejm w Ukrainie może przynieść spadek inflacji w Europie i powrót inwestorów na nasz kontynent. Większe wydatki na zbrojenia sprawią jednak, że budżety państw staną się jednak bardziej napięte – mówi Witold Garstka, zarządzający w Caspar Asset Management.
Różnie można nazywać ostatnie lata na rynkach obligacji. Z pewnością jednak początek tej dekady przerwał wieloletni trend wzrostowy cen (spadków rentowności). Wciąż wielu klientów TFI odczuwa trudne lata 2021–2022, a stopy zwrotu części funduszy dłużnych w okresie czterech lat pozostają ujemne.
Rynki zagraniczne pozostają silne, bo następuje ucieczka od dolara, a inwestorzy zaczęli szukać dywersyfikacji geograficznej w warunkach niepewności geopolitycznej – mówi Tomasz Bursa, wiceprezes zarządu OPTI TFI.
Ostatnie tygodnie dały w kość zarówno inwestorom na rynkach akcji, jak i obligacji. Niespokojne czasy niektórzy wolą wciąż przeczekać w tych drugich. Część zarządzających liczy też na wciąż dobre zachowanie surowców, głównie metali szlachetnych.
Na rynkach temperatura zdecydowanie rośnie. Inwestorzy zaczynają zdawać sobie sprawę z problemów gospodarczych, jakie mogą wywołać decyzje polityczne. Jak na razie najbardziej cierpią akcje amerykańskie, ale to sygnał dla papierów skarbowych.
Przybywa funduszy, które grają na spadek cen akcji polskich firm. Najchętniej shortowane są CD Projekt, Dino i JSW. Ale pojawiła się też nowa spółka: Creotech.
Jak grzyby po deszczu pojawiały się na polskim rynku fundusze spełniające kryteria ESG, czy to jako nowe produkty, czy z przekształcenia innych. Serc klientów jednak nie podbiły, a ostatnio mają jeszcze pod górkę.
Polski rynek akcji swoją siłą sam siebie zawstydza. Okres od początku roku jest co prawda nadal dość krótki, ale fundusze polskich akcji niestety nie mogą pochwalić się podobnie dynamicznym wzrostem notowań jednostek co główne indeksy warszawskiej giełdy.
Rozejm w Ukrainie może przynieść spadek inflacji w Europie i powrót inwestorów na nasz kontynent. Większe wydatki na zbrojenia sprawią jednak, że budżety państw staną się jednak bardziej napięte – mówi Witold Garstka, zarządzający w Caspar Asset Management.
Różnie można nazywać ostatnie lata na rynkach obligacji. Z pewnością jednak początek tej dekady przerwał wieloletni trend wzrostowy cen (spadków rentowności). Wciąż wielu klientów TFI odczuwa trudne lata 2021–2022, a stopy zwrotu części funduszy dłużnych w okresie czterech lat pozostają ujemne.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas