Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 24.02.2021 05:00 Publikacja: 24.02.2021 05:00
Foto: Fotorzepa, Andrzej Bogacz
Początek roku jest zgodny z waszymi przewidywaniami sprzed kilku miesięcy – zyskuje szeroki rynek surowców, a wraz z nimi indeksy krajów wschodzących, napędzane spółkami chińskimi. Silne pozostają także rynki rozwinięte. Wszystko idzie zgodnie z planem?
W poprzednim roku przewidywaliśmy, że kraje z Azji będą w stanie nadrabiać spowolnienie gospodarcze szybciej niż Europa. Jesienią widać było, że świat podzielony jest na dwie części, jeśli chodzi o kwestię pandemii – Europę wraz ze Stanami Zjednoczonymi oraz Azję. W Azji w tym czasie mieliśmy już praktycznie pełną swobodę przemieszczania się, działała większość zakładów przemysłowych i większość usługowych. W Europie firmy produkcyjne jeszcze się jakoś trzymały, ale usługowe były w bardzo kiepskiej sytuacji. Założyliśmy więc, że obostrzenia potrwają do kwietnia czy maja tego roku. Przyjęliśmy, że do tego czasu pandemia powinna wyhamować wraz z lepszą pogodą. Obserwowane odrodzenie przemysłu przełożyło się na silny popyt na surowce, które pociągnęły w górę rynki wschodzące. Fakt, że w indeksach rynków wschodzących około jednej trzeciej stanowią Chiny, gdzie największymi przedsiębiorstwami są w istocie firmy technologiczne. Inwestorzy wciąż jednak postrzegają kraje EM w sposób tradycyjny i widać wyraźną korelację np. z notowaniami miedzi. Surowce przemysłowe zwyżkują m.in. przez problemy z podażą, z kolei popyt się poprawia. Co do rynków rozwiniętych, to Nasdaq nadal jest jednym z najsilniejszych indeksów, jednak widać już zadyszkę. W Stanach Zjednoczonych spodziewamy się spadków PKB w I kwartale. Podobnie w Polsce, jednak w całym 2021 r. PKB powinien wzrosnąć o około 4 proc. Ryzykiem w naszym kraju jest powrót do szerszych restrykcji, coraz częściej zapowiadanych przez rząd. Jak na razie indeksy akcji rynków wschodzących są w tym roku w ścisłej czołówce i nie widzę powodów, by miało się to zmienić w ciągu najbliższych trzech miesięcy.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Rynki zagraniczne pozostają silne, bo następuje ucieczka od dolara, a inwestorzy zaczęli szukać dywersyfikacji geograficznej w warunkach niepewności geopolitycznej – mówi Tomasz Bursa, wiceprezes zarządu OPTI TFI.
Na rynkach temperatura zdecydowanie rośnie. Inwestorzy zaczynają zdawać sobie sprawę z problemów gospodarczych, jakie mogą wywołać decyzje polityczne. Jak na razie najbardziej cierpią akcje amerykańskie, ale to sygnał dla papierów skarbowych.
Komisja Nadzoru Finansowego złożyła do organów ścigania zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa manipulacji w obrocie akcjami kilku spółek notowanych rynku głównym GPW i NewConnect.
Jak grzyby po deszczu pojawiały się na polskim rynku fundusze spełniające kryteria ESG, czy to jako nowe produkty, czy z przekształcenia innych. Serc klientów jednak nie podbiły, a ostatnio mają jeszcze pod górkę.
Polski rynek akcji swoją siłą sam siebie zawstydza. Okres od początku roku jest co prawda nadal dość krótki, ale fundusze polskich akcji niestety nie mogą pochwalić się podobnie dynamicznym wzrostem notowań jednostek co główne indeksy warszawskiej giełdy.
Rozejm w Ukrainie może przynieść spadek inflacji w Europie i powrót inwestorów na nasz kontynent. Większe wydatki na zbrojenia sprawią jednak, że budżety państw staną się jednak bardziej napięte – mówi Witold Garstka, zarządzający w Caspar Asset Management.
Różnie można nazywać ostatnie lata na rynkach obligacji. Z pewnością jednak początek tej dekady przerwał wieloletni trend wzrostowy cen (spadków rentowności). Wciąż wielu klientów TFI odczuwa trudne lata 2021–2022, a stopy zwrotu części funduszy dłużnych w okresie czterech lat pozostają ujemne.
Rynki zagraniczne pozostają silne, bo następuje ucieczka od dolara, a inwestorzy zaczęli szukać dywersyfikacji geograficznej w warunkach niepewności geopolitycznej – mówi Tomasz Bursa, wiceprezes zarządu OPTI TFI.
Ostatnie tygodnie dały w kość zarówno inwestorom na rynkach akcji, jak i obligacji. Niespokojne czasy niektórzy wolą wciąż przeczekać w tych drugich. Część zarządzających liczy też na wciąż dobre zachowanie surowców, głównie metali szlachetnych.
Na rynkach temperatura zdecydowanie rośnie. Inwestorzy zaczynają zdawać sobie sprawę z problemów gospodarczych, jakie mogą wywołać decyzje polityczne. Jak na razie najbardziej cierpią akcje amerykańskie, ale to sygnał dla papierów skarbowych.
Przybywa funduszy, które grają na spadek cen akcji polskich firm. Najchętniej shortowane są CD Projekt, Dino i JSW. Ale pojawiła się też nowa spółka: Creotech.
Jak grzyby po deszczu pojawiały się na polskim rynku fundusze spełniające kryteria ESG, czy to jako nowe produkty, czy z przekształcenia innych. Serc klientów jednak nie podbiły, a ostatnio mają jeszcze pod górkę.
Polski rynek akcji swoją siłą sam siebie zawstydza. Okres od początku roku jest co prawda nadal dość krótki, ale fundusze polskich akcji niestety nie mogą pochwalić się podobnie dynamicznym wzrostem notowań jednostek co główne indeksy warszawskiej giełdy.
Rozejm w Ukrainie może przynieść spadek inflacji w Europie i powrót inwestorów na nasz kontynent. Większe wydatki na zbrojenia sprawią jednak, że budżety państw staną się jednak bardziej napięte – mówi Witold Garstka, zarządzający w Caspar Asset Management.
Różnie można nazywać ostatnie lata na rynkach obligacji. Z pewnością jednak początek tej dekady przerwał wieloletni trend wzrostowy cen (spadków rentowności). Wciąż wielu klientów TFI odczuwa trudne lata 2021–2022, a stopy zwrotu części funduszy dłużnych w okresie czterech lat pozostają ujemne.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas