Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 10.01.2025 10:49 Publikacja: 10.12.2024 06:00
Foto: Adobestock
Rynek znów zaczął sprzyjać złotemu. Nasza waluta od kilku dni wyraźnie zyskuje. W ciągu dwóch tygodni umocniła się wobec dolara o około 2 proc. i około 1,5 proc. wobec euro, wymazując część przeceny, która związana była z tzw. Trump trade. O ile więc jeszcze nie tak dawno na rynku złotego przeważały minorowe nastroje, o tyle obecnie znów zaczynają przeważać optymistyczne prognozy.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Europejskie rynki rozpoczęły drugą połowę grudnia w kiepskich nastrojach z kiepskimi informacjami z gospodarek w tle. Nad Sekwaną po krótkim odreagowaniu nastąpił powrót do spadków, które groziły przełamaniem tegorocznych dołków.
Bardziej prawdopodobne jest obranie przez główną parę walutową kursu na południe aniżeli umocnienie euro do dolara – twierdzą analitycy. W środę główne wydarzenie tego miesiąca, czyli decyzja o stopach procentowych w USA.
Początek nowego tygodnia na rynku walutowym przyniósł powrót silniejszego dolara amerykańskiego. Para EUR/USD wyraźnie traciła na wartości wymazując tym samym znaczną część odbicia w górę, które widziane było jeszcze w ubiegłym tygodniu. Powraca więc dyskusja o tym, czy znów może dojść do zrównania wyceny dolara i euro? Zdaniem analityków BM mBanku dolar co prawda pokazuje siłę, ale droga do parytetu jest jeszcze bardzo daleka i wymaga pokonania wielu istotnych, z punktu widzenia analizy technicznej, poziomów.
Ostatnia chwilowa zadyszka dolara okazała się być wsparciem dla metali szlachetnych. Te po wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych wyraźnie bowiem traciły na wartości. Cena złota w ciągu dwóch tygodni spadła z okolic 2790 USD za uncję (historyczny szczyt notowań) do 2550 USD za uncję.
Jen znów ma problemy. Od połowy września japońska waluta ponownie traci. Kurs pary USD/JPY, który we wrześniu był w okolicach 140, obecnie jest już powyżej poziomu 155 i coraz odważniej patrzy w okolice tegorocznego szczytu, który wypada nieznacznie poniżej wartości 162. – W przypadku dolara w relacji do jena można powiedzieć jedno: dalsza presja popytu jest widoczna i może utrzymywać się nadal, co raczej niewielu mogłoby zdziwić – wskazują eksperci BM mBanku.
W ubiegłym tygodniu para walutowa EUR/USD przez chwilę zeszła poniżej 1,05. Poziom ten został ostatecznie obroniony, a to otwiera drogę do krótkoterminowej korekty. W długim terminie to jednak dolar wciąż ma więcej argumentów.
USDCAD ponownie wybija się ponad symboliczny opór na poziomie 1,4400, rosnąc czwartą sesję z rzędu od ogłoszonej w poniedziałek dymisji Justina Trudeau ze stanowiska premiera i szefa partii liberalnej. Czy niepewność geopolityczna i otoczenie gospodarcze pogłębią słabość kanadyjskiej waluty?
Czwartek nie dał nowych impulsów dla rynku FX ze względu na absencję Amerykanów (pogrzeb Jimmiego Cartera), więc inwestorzy liczą na podbicie zmienności po danych Departamentu Pracy o godz. 14:30.
Z 20 proc. dwa lata temu Magnificent Seven stanowią obecnie jedną trzecią indeksu S&P 500. Przy średnim wzroście wynoszącym 63 proc. w roku 2024, tych siedmiu technologicznych gigantów odpowiadało za ponad połowę zysków na S&P 500.
Wbrew obawom w czwartek przy niedużej zmienności giełdy Starego Kontynentu rosły. Warszawa była w czołówce. Dzisiaj oczy będą zwrócone na USA.
W naszym corocznym rankingu stóp zwrotu zatriumfowało złoto i amerykańskie akcje, najsłabszy był zaś rodzimy WIG20, ale honoru polskich akcji broniły małe i średnie spółki. Jakie są szanse i ryzyka dla poszczególnych aktywów w 2025 r.?
Liczba niedowartościowanych blue chips jest najwyższa, odkąd „Parkiet” zbiera dane. W przypadku połowy firm z WIG20 potencjał do wzrostu jest dwucyfrowy. Ale żeby ten optymistyczny scenariusz się zrealizował, musi poprawić się otoczenie rynkowe.
NWZA PZU w sprawie zmian w składzie rady nadzorczej; XBS PRO-LOG wypłaci dywidendę, poznamy dane o stopie bezrobocia w USA za grudzień. Oto co wydarzy się dziś w biznesie i gospodarce w Polsce oraz na świecie.
Brytyjskie obligacje dziesięcioletnie mają najwyższą rentowność od 2008 r. Inwestorom wyraźnie nie podobają się plany fiskalne rządu. Rosnące rentowności obligacji nie są jednak wyłącznie problemem Wielkiej Brytanii.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas