Miłość zmienną jest. Dobrych kilka lat temu tradycyjne domy maklerskie zakochały się w rynku forex/CFD. Brokerzy na wyścigi wprowadzali tę usługę do swojej oferty. Uczucie to, przynajmniej w pierwszych latach i w przypadku firm, które jako pierwsze zdecydowały się na taki ruch, zostało odwzajemnione. Później, jak to bywa w związkach, pojawiły się kryzysy, które miały głównie podłoże regulacyjne. Niektóre związki nie wytrzymały próby czasu. Część tradycyjnych domów maklerskich szybko więc wycofała się z foreksu, koncentrując się na rynku akcji.
Czy to przelotny romans
Dzisiaj mamy zupełnie inną sytuację. Pojawiło się nowe uczucie, ale tym razem brokerów forex i CFD do rynku akcji. Kolejne firmy decydują się na rozszerzenie swojej oferty, wierząc w to, że uszczkną trochę giełdowego tortu również dla siebie.
W firmie XTB, której prezesem jest Omar Arnaout, można handlować akcjami i funduszami ETF bez prowizji (do miesięcznego obrotu 100 tys. euro). Oferta jest skutecznym magnesem na nowych inwestorów.
Pytanie tylko, czy przypadkiem nie jest to znów jedynie przelotny romans.
Ostatnio na łamach „Parkietu" informowaliśmy, że kolejna firma, która do tej pory działa w obszarze rynku forex, poszerza swoją ofertę. Conotoxia Ltd. dla użytkowników portalu Cinkciarz.pl udostępniła ponad 5 tys. nowych instrumentów, a wśród nich również te związane z rynkiem giełdowym, czyli akcje i fundusze ETF (w formule Direct Market Access).