– Ostatnia wyprzedaż na globalnym rynku akcji doprowadziła do prawdziwej paniki wśród inwestorów na polskim rynku kapitałowym – mówi Mateusz Groszek, analityk Admiral Markets. Jego zdaniem tak duża wyprzedaż jest jednak nieuzasadniona.
– Po pierwsze, ostatnia wyprzedaż jest zwykłą korektą w trendzie wzrostowym. Indeks rynku globalnego MSCI przez niemalże cały 2017 r. zmierzał w kierunku północnym właściwie bez żadnej korekty. Po drugie, największe banki centralne w dalszym ciągu są kupcami netto papierów wartościowych. Sytuacja prawdopodobnie ulegnie zmianie dopiero na początku 2019 r., gdy banki centralne zaczną wyprzedawać nabyte obligacje podczas QE – wylicza. Jego zdaniem warto także zwrócić uwagę na wyceny na warszawskiej giełdzie, szczególnie w porównaniu z innymi rynkami.
– Patrząc na polski rynek kapitałowy możemy stwierdzić, że jest on niedowartościowany względem pozostałych rynków wschodzących. Wskaźnik P/E dla WIG20 znalazł się poniżej 12, dla MSCI Emerging Markets wynosi około 15, natomiast dla świata prawie 20. Nie możemy także pominąć prognozy wzrostu gospodarczego na 2018 r., która wynosi 4 proc. W takim otoczeniu indeks prawdopodobnie powróci do wzrostów – twierdzi Groszek.
Zaznacza, że oczywiście na rynku są też ryzyka. Te najważniejsze dotyczą polityki prowadzonej przez prezydenta Trumpa i perspektyw wojny handlowej.