Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 23.06.2020 06:09 Publikacja: 23.06.2020 06:09
Foto: Bloomberg
– Wsparciem mogły być doniesienia Financial Times, według którego w tym tygodniu Wielka Brytania i UE mają przedstawić plany, jak rozstrzygnąć najbardziej sporne kwestie toczących się negocjacji handlowych. W związku z tym wzrosły oczekiwania, że rozpoczynająca się 29 czerwca faza „zintensyfikowanych negocjacji" może przynieść przełom po tygodniach bezproduktywnych rozmów – wskazuje Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers. Od dłuższego czasu temat brexitu i związane z nim negocjacje handlowe są podstawowym czynnikiem, jeśli chodzi o notowania funta. Co jeszcze może się wydarzyć? – W tym tygodniu premier Johnson będzie omawiał ze swoim gabinetem obszary potencjalnego kompromisu, w tym pomysł, aby Wielka Brytania zastrzegła sobie prawo do odstąpienia od standardów UE, pod warunkiem że w takim przypadku podlegałaby pod nowe cła. Rządy państw UE mają na dniach określić wspólne stanowisko przed kolejną fazą negocjacji. Wcześniej UE również zasygnalizowała gotowość do ustępstw w kluczowych punktach spornych w celu zawarcia umowy, ostrzegając jednocześnie, że nie poświęci swoich zasad – wyjaśnia Białas.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Złoty w ostatnich dniach znalazł się w oku cyklonu. W piątek, po burzliwych rozmowach między Donaldem Trumpem a Wołodymyrem Zełenskim, nasza waluta wyraźnie traciła na wartości. Do dolara osłabiała się o ponad 1 proc. i wycena skoczyła znów powyżej 4 zł. Mocno także drożało euro, które momentami było już blisko poziomu 4,20 zł.
Wspólna waluta zyskiwała w poniedziałek na wartości, szczególnie w relacji do dolara. Pomogły jej dane o inflacji oraz poprawa nastrojów na świecie. Para EUR/USD nadal jednak nie potrafi przebić istotnego oporu.
Trwa dobra passa brytyjskiego indeksu FTSE 100, który nowy tydzień rozpoczął od wzrostów i tym samym od nowych szczytów. W rezultacie coraz odważniej patrzy w stroną okrągłego poziomu 9000 pkt i zdaniem analityków BM mBanku dotarcie do tego poziomu wcale nie jest mrzonką.
Para EUR/USD poniedziałek przywitała wzrostami i atakiem na kluczowy opór techniczny. Pomogły w tym wyniki wyborów do niemieckiego parlamentu. Eksperci spodziewają się jednak, że szybko zejdą one na dalszy plan.
Złoty pozostał obojętny na rozstrzygnięcia wyborcze w Niemczech. W poniedziałek nasza waluta notowała symboliczne zmiany, a w relacji dla dolara próbowała nawet się umacniać. Notowania amerykańskiej waluty wciąż więc utrzymują się poniżej okrągłego poziomu 4 zł. Para EUR/PLN oscyluje z kolei przy 4,16 zł, z kolei frank szwajcarski jest nieznacznie powyżej 4,40 zł.
Euro w relacji do dolara złapało w ostatnich dniach oddech. Jeszcze nie tak dawno, główna para walutowa EUR/USD była przecież poniżej poziomu 1,03, a w piątkowe popołudnie i poniedziałkowy poranek walczyła o przebicie się przez 1,05. Wyjście powyżej tego poziomu wcale nie musi być prostą sprawą. Już w styczniu widać było zatrzymanie odbicia wzrostowego po wyraźnych spadkach właśnie w tych okolicach. Wtedy nie udało się ich sforsować. Czy teraz historia się powtórzy?
Być może początek nowego tygodnia nie był najefektowniejszy w wykonaniu złotego, ale nie zmienia to faktu, że nasza waluta nadal pozostaje silna. W poniedziałkowe przedpołudnie notowania EUR/PLN oscylowały przy poziomie 4,16. W przypadku USD/PLN nadal były to okolice 3,96, a jeśli chodzi o CHF/PLN to notowania były blisko 4,40.
Początek piątkowego handlu na rynku walutowym nie przyniósł znaczących ruchów. Czy sytuacja zmieni się w ciągu dnia?
Amerykańska waluta kontynuuje w piątek odbicie, jakie widoczne było w czwartek. W narracji rynków wysuwa się data 2 kwietnia, kiedy to USA mają wprowadzić tzw. cła wzajemne wobec swoich partnerów handlowych, co generuje coraz większą niepewność odnośnie prognoz globalnego wzrostu gospodarczego.
Bank Anglii pozostawił główną stopę procentową na poziomie 4,5 proc. Taka decyzja była oczekiwana przez analityków.
Czwartek przynosi wyraźniejsze podbicie dolara na szerokim rynku, chociaż wczorajszy przekaz z FED był raczej krokiem w stronę powrotu do obniżek stóp procentowych za kilka miesięcy - rynek widzi taką możliwość od czerwca.
Trudno ocenić, w jakim tonie wypadła wczorajsza decyzja Rezerwy Federalnej. Fed podtrzymał swoją prognozę dwóch obniżek stóp procentowych, ale jednocześnie widzi wyższą inflację w tym roku.
Decyzja Banku Japonii rozpoczęła tzw. dwudniówkę banków centralnych, którą zakończy jutro posiedzenie Banku Anglii.
Środa przynosi przecenę naszej waluty. Czy sytuacja odwróci się w drugiej części dnia po posiedzeniu Rezerwy Federalnej?
Bank Japonii (BoJ) utrzymał podstawową stopę procentową na poziomie 0,5%, najwyższym od 16 lat po ostatniej podwyżce w styczniu. Bank komunikuje, że kolejne takie decyzje są możliwe co 6 miesięcy, w zależności od sytuacji ekonomicznej.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas