Jednym z kluczowych zadań zarządu Toya w nadchodzących miesiącach jest dalszy rozwój sprzedaży internetowej (e-commerce), prowadzonej zarówno w Polsce, jak i poprzez firmy zależne w Rumunii i w Chinach. Wrocławska spółka widzi duży potencjał wzrostu w tym obszarze i planuje go w perspektywie co najmniej kilku kolejnych kwartałów. Kluczem do sukcesu mają być dobre relacje z odbiorcami.
Toya będzie poszukiwać nowych możliwości ekspansji
- Grupa kapitałowa przywiązuje dużą wagę do jakości obsługi klienta. Jest to kluczowy czynnik dla utrzymania przewagi konkurencyjnej na rynku, a jednym z jej najważniejszych elementów jest zapewnienie pełnej dostępności oferty produktowej dla każdego klienta w dowolnym regionie świata - twierdzi Grzegorz Pinkosz, prezes Toya.
Czytaj więcej
Zarząd duże nadzieje na wzrost wpływów wiąże m.in. z eksportem. Istotną rolę ma w tym zakresie odegrać nowo wybudowany magazyn w Chinach. Ekspansja planowana jest zwłaszcza w krajach położonych na wschód i południe od naszych granic.
Dodaje, że grupa będzie też wzmacniać pozycję rynkową i poszukiwać nowych, atrakcyjnych możliwości ekspansji. Chodzi m.in. o działania wspierające rozwój eksportu, zarządzanie produktem i rozwoju procesów logistycznych. Zarząd zwraca zwłaszcza uwagę na rynek ukraiński, na którym grupa już od dłuższego czasu systematycznie rośnie. Co więcej klienci ukraińscy stanowią największy rynek eksportowy w portfelu grupy (spółka Polskę, Rumunię i Chiny traktuje jako rynki rodzime).
Czynnikiem, który nie wspiera działalności Toya, jest otoczenie rynkowe. Co więcej, zarząd się nie spodziewa, aby w końcówce roku uległo istotnej zmianie. W efekcie popyt będzie raczej umiarkowany.