Ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, krajów bałtyckich i Polski zamierza wycofać się Grupa Viaplay – ogłosił w czwartek rano przy okazji prezentacji wyników kwartalnych nowy prezes skandynawskiej firmy, Joergen Madsen Lindemann. Jak szybko i w jaki sposób ma się to stać, jeszcze nie wiadomo. Powód: obrona rentowności i dodatnich przepływów gotówkowych. Opcje są trzy: sprzedaż, partnerstwo lub zamknięcie biznesu. – Rozmawiamy już z wieloma podmiotami – powiedział Lindemann. Ta deklaracja nie uspokoiła akcjonariuszy Viaplay. W czwartek kapitalizacja spółki w Sztokholmie skurczyła się o ponad 40 proc.
Ratowanie firmy
Lindemann przedstawia nowy plan jako ratunek dla firmy. Zakłada on koncentrację na rynkach nordyckich i ograniczenie inwestycji w kontent. Jak napisał on w liście do akcjonariuszy, celem jest teraz dojście do porozumienia z bankami w sprawie dalszego finansowania oraz możliwe sięgnięcie po kapitał.
– Viaplay to jeden z tych graczy na rynku streamingu, którzy nie są kojarzeni z własnym kontentem wideo i nie produkują lokalnego, który często bywa magnesem na subskrybentów. Przypomina pod tym względem obecny kilka lat temu w Polsce Showmax, który pomimo rozpoczęcia produkcji własnego kontentu ostatecznie nie zdołał się przebić na rynku – komentuje Konrad Księżopolski, dyrektor wykonawczy w Haitong Bank w Polsce.
Czytaj więcej
Użytkownicy Viaplay i Polsat Box Go chcą zwrotu pieniędzy w związku z awariami serwisów w czasie popularnych wydarzeń sportowych.