W ubiegłym roku Polacy nabyli około 19 ton złota, dzięki czemu znaleźliśmy się pod tym względem w czołówce Europy. Teraz trendy zdają się odmieniać, co już dostrzegają dystrybutorzy złota, jak Mennica Skarbowa.
Inwestorzy spokojniejsi
– Rzeczywiście, w I półroczu tego roku obserwowaliśmy spadek sprzedaży w porównaniu z 2022 r. Trzeba jednak pamiętać, że w ubiegłym roku Polacy ustawiali się w kolejkach po złoto, obserwując wybuch wojny w Ukrainie i szalejącą w kraju inflację – komentuje dla „Parkietu” Jarosław Żołędowski, prezes Mennicy Skarbowej.
Czytaj więcej
Notowania kruszcu rozgościły się powyżej 2000 dolarów za uncję. Niewiele brakuje, by złoto wybiło się na najwyższe poziomy cenowe w historii.
Przypomnijmy, że w I kw. przychody firmy skurczyły się względem tych z analogicznego okresu 2022 r. o około 50 proc., do 175,1 mln zł. Oprócz spadającego popytu, za słabsze rezultaty miała odpowiadać też rosnąca konkurencja. Spółka postanowiła odpowiedzieć na ten problem m.in. rozwojem punktów sprzedaży.
– Rozszerzamy naszą stacjonarną sieć sprzedaży. Jesteśmy już w 15 największych miastach w Polsce, przed nami otwarcia kolejnych punktów. Poza tym warto zauważyć, że wprowadziliśmy nasze produkty na znane platformy e-commerce, czyli Allegro i Empik. Przed nami także intensywne kampanie marketingowe – dodaje Jarosław Żołędowski.