Firma specjalizująca się m.in. w wynajmie dźwigów i produkcji elementów żelbetowych po trzech kwartałach utrzymała przychody na podobnym poziomie do ubiegłorocznego, jednak mimo to wynik netto jest mocno ujemny. Za słabą dyspozycję odpowiedzialny jest w dużej mierze podpisany w 2018 r. kontrakt zawarty z PKP PLK dotyczący budowy systemu łączności GSMR.
„Najistotniejszym elementem kształtującym wynik grupy jest ujęcie skutków ponownej estymacji wyniku kontraktu GSMR, która wynika z dokonanego we wrześniu 2022 r. przeszacowania budżetu tego projektu. Efektem tej aktualizacji była konieczność powiększenia rezerwy na szacowany wynik projektu o 29,9 mln zł. Główne przesłanki tego kroku to nadzwyczajna zmiana warunków rynkowych, prognozowane wydłużenie czasu realizacji czy brak waloryzacji wynagrodzenia” – stwierdził zarząd Herkulesa.
W pierwszych dziewięciu miesiącach roku przychody utrzymały się na ubiegłorocznym poziomie i wyniosły 115,2 mln zł. Natomiast strata netto wyniosła 28,3 mln zł, podczas gdy w 2021 r. zysk netto to 3,1 mln zł. Gdyby jednak wykluczyć utworzone rezerwy na wspomniany kontrakt, zysk netto sięgnąłby 1,6 mln zł.
Przypomnijmy, że w lipcu grupa próbowała sprzedać spółkę zależną Herkules Infrastrukturę, która realizuje kontrakt dla PKP PLK. Szacowana wartość przychodów z jego realizacji to 280 mln zł. Nie znaleziono chętnego podmiotu, więc zdecydowano się na złożenie wniosku o otwarcie postępowania sanacyjnego i upadłość. Pomijając pechowy kontrakt, w przychodach grupy coraz większą rolę odgrywa branża budowlana. Utrzymuje się również wysoki popyt na dźwigi.
Od początku roku kurs Herkulesa zjechał o ponad 40 proc. Obecnie kapitalizacja spółki sięga lekko ponad 30 mln zł.