Odchodzący rząd postanowił uszczęśliwić społeczeństwo na siłę i wprowadził nową klasę samochodu dostawczego, przy zakupie którego można odliczyć pełną wartość podatku VAT. Będąc lekarzem z prywatną praktyką, dziennikarzem, muzykiem czy grafikiem musimy się zadowolić samochodem, którego ładowność przekracza 3,5 tony, by odliczyć całą wartość podatku VAT. Tym samym,
warunków nie spełnia
produkowany w Poznaniu dostawczy volkswagen caddy z pięcioosobowej wersji, a nawet transporter i ford transit. Importerzy szybko zareagowali na nową ustawę, wprowadzając dwuosobowe auta z kratką, których przedział ładunkowy nie pozwala przewozić 3,5 tony, ale spełnia inne kryterium
- przedział bagażowy jest dłuższy od pasażerskiego. Nie dziwmy się, gdy koło nas przejedzie dwuosobowe kia picanto. Liczymy, że inni importerzy pójdą tą samą drogą i będziemy mogli kupić dwuosobową wersję rodzinnej toyoty corolla verso, mercedesa klasy B, czy porsche cayenne.
W naszym wrześniowym dodatku także o nowoczesnej przekładni DSG