Premierowy pokaz odbył się na zakończonym w połowie marca Salonie Samochodowym w Genewie. W porównaniu z dotychczas oferowaną odmianą, nowe wcielenie S80 zyskało ładniejsze nadwozia. Stylistyka złagodniała, nadając całości odrobinę elegancji. Wystarczyło zmienić przednie klosze reflektorów, które teraz nachodzą delikatnie na bok auta i optycznie obniżyć przód, by samochód zyskał nowy wymiar. Mimo kilku wyraźnych zmian, S80 wciąż zachowuje linię nadwozia znaną z innych modeli tej marki. Zachowano bowiem wyraźne, ciągnące się wzdłuż nadwozia przetłoczenia, które kończą się na kloszach tylnych lamp.
Nowe jest także wnętrze. To cieszy, tym bardziej, że poprzednik był po prostu nudny, jak na samochód z segmentu Premium. W nowym modelu może się podobać środkowy, zawieszony w przestrzeni, panel z kilkoma przełącznikami. Na szczęście nie są już one - pokrętła - tak małe, jak w modelu S40 i ułatwiają obsługę radia oraz układu wentylacji. Charakterystycznym elementem stała się przebiegająca pionowo listwa - łącznik między dolną i górną częścią tablicy przyrządów. W przypadku aranżacji wnętrza - można wybrać materiał i kolor, z jakiego jest wykonany.
Jednak to, co najważniejsze, kryje się - jak zwykle - pod kilogramami blachy. Będzie można zamawiać auta z jednym z dziesięciu silników. Ciekawie prezentuje się oferta najmocniejszych jednostek z silnikiem V8 o mocy 315 KM - znanym m.in. z XC90. W tej wersji silnikowej S80 można wyposażyć w stały napęd na cztery koła. Na liście wyposażenia dodatkowego znajduje się jeszcze kilka innych rozwiązań - aktywne zawieszenie, progresywne wspomaganie układu kierowniczego czy elektroniczny hamulec postojowy.
Samochód pojawi się na polskim rynku w drugiej połowie roku.