Z zewnątrz nowa odmiana - z napędem na cztery koła - niczym nie różni się od przednionapędowej wersji. Zmiany konstrukcyjne widać dopiero od spodu. O ile poprzedniej generacji Passat miał stały napęd na cztery koła typu Torsen, o tyle w nowym modelu zastosowano rozwiązanie typu Haldex z dołączaną tylną osią. Rozwiązanie to narzuca niejako konstrukcja silników - przy jednostkach zabudowanych poprzecznie niemożliwe jest stosowanie mechanicznego systemu Torsen. Napęd przenoszony jest zatem na przednią oś. Tylne koła dołączane są w zależności od przyczepności - o tym samodzielnie decyduje komputer pokładowy, który nadzoruje pracę układu jezdnego. Najtańsza wersja Passata 4-motion to wydatek około 96 tysięcy złotych (nadwozie typu sedan) i 100 tys. złotych (kombi).
Nowością w ofercie jest także sześciocylindrowa jednostka napędowa o pojemności 3,2 litra i mocy 250 KM. Dzięki temu Passat przyspiesza od 0 do 100 km/h w 7 sekund i osiąga maksymalnie prędkość 250 km/h. Napęd przenosi manualna, sześciostopniowa przekładnia lub sześciostopniowy automat. Podczas jazdy - poza przyspieszeniem - uwagę zwraca miły, basowy pomruk silnika.