Przewoźnik, którego akcje notowane były jednocześnie na giełdach w Warszawie i Wiedniu, zbankrutował 31 sierpnia, a 1 września odwołał wszystkie loty. Jednocześnie ważność straciło 280 tys. biletów wystawionych przez SkyEurope.
Zdaniem komisji linia ukrywała przed inwestorami kluczowe informacje dotyczące swojej sytuacji finansowej. Jak poinformował wczoraj Friedrich Kuhl, rzecznik giełdy wiedeńskiej (FMA), SkyEurope nie poddała audytowi żadnego z tegorocznych wyników finansowych. – Przewoźnik nie ujawnił też, że audytor odmówił podpisania bilansu za rok 2007/2008, ponieważ nie miał pewności, iż SkyEurope przetrwa kolejny rok – mówił Kuhl. Sprawę SkyEurope prowadzi prokuratura w Korneuburgu, której podlega lotnisko w Wiedniu. Tam też ma swoją austriacką siedzibę SkyEurope.
Przez siedem lat istnienia linia ani razu nie miała zysku. W 2008 roku przewiozła 3,76 mln pasażerów, miała obroty w wysokości 260,9 mln euro, 60 mln strat i zadłużenie 176,8 mln euro. W I półroczu liczba pasażerów spadła już do 1,25 mln.