Oprócz oddelegowania Zbigniewa Mazura z rady nadzorczej, wszczęto także postępowania kwalifikacyjne na stanowisko prezesa i członka zarządu ds. finansowo-ekonomicznych.
O tym, że Mikosz może odejść ze stanowiska głośno było już od pewnego czasu. Prezes był bowiem przeciwny odwołaniu wiceprezesa ds. finansowych Andrzeja Oślizły (rada nadzorcza odwołała go 21 września).
Od kilku miesięcy na rynek trafiały ponadto uwagi najwyższych urzędników Ministerstwa Skarbu Państwa, że restrukturyzacja LOT-u przebiega zbyt wolno i że pod koniec roku Mikosz zostanie rozliczony z jej efektów. O możliwych zmiana w zarządzie narodowego przewoźnika negatywnie wypowiadali się eksperci.
Adrian Furgalski, dyrektor w Zespole Doradców Gospodarczych TOR, mówił niedawno, że odwołanie szefa LOT-u byłoby pozbawione sensu, gdyż zrobił on więcej niż jego poprzednicy.
Wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik powiedział w środę PAP, że "nie było powodów, które uzasadniałyby taką decyzję prezesa". - Nie znam przesłanek, które uzasadniałyby to. Nie wiem, czym powodował się prezes Mikosz - powiedział. Dodał, że nie wie, kto zastąpi Mikosza. - Musi być ogłoszony konkurs zgodnie z regułami - wyjaśnił