Prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Jarosław Zagórowski potwierdził w Katowicach zainteresowanie jego firmy Bogdanką. – Na razie jest to w sferze planów i konsultacji. Nie rozmawialiśmy z premierem Pawlakiem o tym, ale rozmawialiśmy z wiceminister gospodarki Joanną Strzelec-Łobodzińską – powiedział Zagórowski „Rzeczpospolitej”. - Jeśli zarząd JSW podejmie decyzje w sprawach dotyczących Bogdanki, na pewno będą uzgodnienia z właścicielem, ponieważ taki mamy obowiązek – dodał.

Pytany, czemu akurat teraz JSW wykazuje zainteresowanie Bogdanką i czemu dopiero po wezwaniu NWR mówi o ewentualnym przejęciu Lubelskiego Węgla, Zagórowski uchylił się od odpowiedzi.

Zdaniem osób zbliżonych do sprawy jest to wspólne działanie resortu skarbu, gospodarki, JSW i Bogdanki, które ma zapobiec przejęciu lubelskiej kopalni przez NWR. - Gdy JSW zadeklarowałamożliwość przejęcia Bogdanki, kurs kopalni wzrósł i nadal utrzymuje się powyżej ceny z wezwania, co raczej pokazuje, że ono się nie powiedzie – mówi „Rzeczpospolitej” osoba zbliżona do sprawy. JSW i Bogdanka zaprzeczają, jakoby doszło do jakichś ustaleń pomiędzy obiema firmami.

- JSW miała przestraszyć NWR, a OFE, akcjonariuszom Bogdanki pokazać, że jej kurs będzie rósł, by nie sprzedawali jej walorów – mówi inna z osób zbliżonych do sprawy. Jak już pisała „Rz” NWR nie może na razie podnieść ceny w wezwaniu, bo 24 listopada jego WZA zaakceptuje zaproponowaną już cenę 100,75 zł za akcję. Do podniesienia ceny niezbędne byłoby drugie walne (a to trwałoby 42 dni i wydłużałoby wezwanie, którego koniec jak na razie planowany jest na 29 listopada).