Blirt to połączenie firmy badawczo-rozwojowej z laboratorium usługowym. Zatrudnia 34 osoby, w tym 12 pracowników z tytułem minimum doktora. Specjalizuje się w badaniach białek – świadczy usługi w tym zakresie głównie dla spółek farmaceutycznych. To dzięki tym zleceniom przychody firmy w 2010 r. wyniosą 2,1 mln zł.
– Do tej pory rozwijaliśmy firmę dzięki własnym nakładom, które sięgnęły 7,6 mln zł. Spółka pozyskała także 8,1 mln zł środków unijnych na projekty warte w sumie 14,4 mln zł – mówi „Parkietowi” Marian Popinigis, główny akcjonariusz spółki (ma 56,8 proc. akcji; Jerzy Milewski i Józef Kur mają po ok. 22 proc.). – Teraz potrzebujemy dodatkowych 15–25 mln zł, żeby finansować jej wzrost przez kolejne trzy lata – dodaje.
Spółka planuje jeszcze w grudniu ofertę prywatną akcji, z której chce pozyskać 15–25 mln zł. – W 2012 r. lub 2013 r., gdy firma osiągnie odpowiedni poziom rozwoju, chcielibyśmy przejść na główny rynek GPW – deklaruje Popinigis. Blirt zakłada, że w 2011 r. jego przychody wzrosną do 6,3 mln zł, a rok później do 11,1 mln zł.
– Blirt chce być liderem wśród firm biotechnologicznych o podobnym profilu nie tylko w Polsce, ale i na rynku Europy Środkowo-Wschodniej – mówi Jerzy Milewski, prezes spółki (był m.in. szefem Polskiego Holdingu Farmaceutycznego). Dzięki środkom z emisji w latach 2010–2012 firma chce zakupić aktywa o wartości blisko 12 mln zł. Największe nakłady trafią na rozbudowę i wyposażenie nowoczesnego laboratorium.
Firma pracuje już nad własnymi projektami. Najbardziej zaawansowane są badania nad innowacyjnym lekiem przeciwgrzybiczym, który może okazać się przełomem w leczeniu grzybic układowych (powodują zakażenie krwi i organów wewnętrznych). Ostatnia faza projektu zaczyna się w styczniu 2011 r. W przypadku?pozytywnego zakończenia przychody z jego sprzedaży szacowane są na ok. 12 mln zł.