„Parkiet” informował w połowie grudnia, że Midston, zniechęcony kilkuletnim sporem z zarządem firmy, który nie dopuszcza go do głosowań na WZA Pepeesu ze względu na naruszenia obowiązków informacyjnych, zadeklarował gotowość sprzedaży akcji.
Kancelaria Salans, reprezentująca cypryjskiego inwestora, poinformowała wówczas, że Midston zwrócił się już do znaczących akcjonariuszy Pepeesu oraz do kilkunastu największych funduszy inwestycyjnych z zaproszeniem do przedkładania ofert dotyczących nabycia akcji. – Nie oczekiwałbym rozstrzygnięć w tej sprawie w najbliższym czasie – mówi nam osoba znająca sprawę. Marcin Tofel z kancelarii Salans poinformował nas, że szczegóły sprawy są tajne.
Jeżeli dojdzie do sprzedaży akcji, ich nabywcą nie będą raczej akcjonariusze popierający obecny zarząd spółki. Wojciech Faszczewski, prezes Pepeesu i jeden z akcjonariuszy spółki, poinformował, że nie otrzymał propozycji odkupu akcji Pepeesu. – Nic mi nie wiadomo o złożeniu przez Midston tego rodzaju propozycji innym akcjonariuszom spółki – mówi Faszczewski.
Być może decyzja o sprzedaży akcji wstrzymywana jest do czasu wydania wyroku w sprawie między Midstonem a Pepeesem, toczącej się przed sądem w Białymstoku. Midston zaskarżył uchwały WZA z 2009 r., do głosowań nad którymi nie został dopuszczony, Pepees zaś zwrócił się do sądu o ustalenie, że Midston utracił prawo do wykonywania głosu z posiadanych akcji. Kolejne posiedzenie w tej sprawie odbędzie się 12 stycznia.