- Poprawa koniunktury na rynku budowlanym przełożyła się również na wyniki ES- Systemu. IV kwartał okazał się najlepszym okresem w całym roku – mówi „Parkietowi” Bogusław Pilszczek, prezes producenta systemów oświetleniowych. - Zgodnie z naszymi oczekiwaniami miniony rok okazał się lepszy od 2009 r. zarówno pod względem przychodów, jak i wyniku netto - dodaje. W 2009 r. ES-System miał 150,8 mln zł skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży i 9 mln zł zysku netto. Po trzech kwartałach 2010 r. sprzedaż sięgnęła 113,8 mln zł, a czysty zarobek 7,1 mln zł. W porównaniu z tym samym okresem 2009 r. wzrosły przychody wzrosły o 3,9 proc. a zysk netto o 16,2 proc.

Czy w związku z poprawą wyników spółka podzieli się zyskiem (w 2010 r. do akcjonariuszy trafiło 4,3 mln zł, czyli 0,1 zł na akcję)? - Nie podjęliśmy jeszcze decyzji, czy będziemy rekomendować wypłatę dywidendy z zysku za 2010 r. ani jak wysoka ona może być – mówi Pilszczek. - Zgodnie z naszymi wcześniejszymi zapowiedziami chcielibyśmy dzielić się z akcjonariuszami zyskami. Decyzję w sprawie rekomendacji podejmiemy jednak dopiero przy okazji publikacji wyników - dodaje.

Pilszczek informuje, że w portfel zamówień ES-Systemu jest obecnie o około połowę wyższy niż w tym samym momencie 2010 r. - Planujemy, że w latach 2010-2015 nasze przychody i wynik netto będą rosły średnio o 15 proc. rocznie., pod warunkiem że nie wydarzy się nic nieoczekiwanego. Zwyżki nie będą oczywiście równomierne w całym tym okresie.

Największego przyspieszenia spodziewamy się w 2014 i 2015 r. – mówi szef giełdowej spółki.