– Z oferty planujemy pozyskać od 2 do 4 mln zł. Pieniądze przeznaczymy na utworzenie nowych oddziałów sprzedaży biletów m.in. w portach krajów skandynawskich oraz na zwiększenie kapitału obrotowego, dzięki czemu będziemy mogli wcześniej dokonywać rezerwacji miejsc na promach po konkurencyjnych cenach – twierdzi Grzegorz Misiąg, prezes i największy akcjonariusz Uboat Line.

Dodaje, że spółka planuje rozszerzyć działalność o fracht morski oraz lotniczy (pobieranie opłat za przewóz towarów) poprzez uruchomienie serwisu internetowej rezerwacji biletów. Zamierza również wdrożyć system chipowego uiszczania opłat za przejazdy na autostradach obejmujących m.in. takie kraje, jak Francja, Hiszpania i Włochy.

W ubiegłym roku spółka wypracowała 0,4 mln zł przychodów i poniosła 0,1 mln zł straty netto. – W tym roku planujemy 15-proc. wzrost przychodów i 0,3 mln zł zysku netto – mówi prezes Uboat Line. W jego ocenie spółka powinna zadebiutować na NewConnect w kwietniu.