[b]Pod koniec 2009 r. informował pan na łamach „Parkietu”, że Automotive Components Europe chciałoby skorzystać na problemach finansowych konkurentów i przejąć jednego z nich. Do tej pory nie udało się przeprowadzić żadnej akwizycji. Czy to sygnał, że ACE stawia wyłącznie na rozwój organiczny?[/b]
Nie porzucamy planów akwizycji, wręcz przeciwnie, wiceprezes Carlos Caba odpowiedzialny za rozwój biznesu analizuje wiele interesujących nas zakładów. Możliwe, że niebawem uda się nam dopiąć zakup jednego przedsiębiorstwa. Nie chcemy działać pochopnie. Na sprzedaż wystawionych jest sporo zakładów produkujących części do samochodów, kluczem do sukcesu jest jednak nabycie takiego, który w możliwie krótkim czasie zapewni nam zwrot na kapitale co najmniej tak wysoki, jak dotychczasowe zakłady.
[b]Jeżeli doszłoby do transakcji, w jaki sposób byłaby ona sfinansowana? [/b]
Jesteśmy elastyczni, jeżeli chodzi o sposób sfinansowania ewentualnej akwizycji. W grę wchodzi zaciągnięcie kredytu bankowego, emisja obligacji lub zwiększenie kapitału w drodze emisji akcji. Wszystko zależy od wielkości transakcji.
[b]Tymczasem rada dyrektorów spółki zaakceptowała nowy plan inwestycyjny. Zakłada on zwiększenie mocy produkcyjnych i wprowadzenie nowych produktów. Wydatki z nim związane to 7,5 mln euro, rozłożone na 2–3 lata. W które z zakładów spółki zostaną one zainwestowane?[/b]