– Poprawa przychodów i zysków będzie dotyczyć zarówno spółki matki, jak i całej grupy. W związku z lepszymi wynikami chcemy też zwiększać wartość wypłacanej dywidendy (z zysku za 2010 r. spółka wypłaci po 18 groszy na akcję – red.) – mówi Bielowicki.
W minionym roku sprzedaż grupy specjalizującej się m.in. w produkcji rur termokurczliwych wyniosła 112,4 mln zł, a jej czysty zarobek sięgnął 14,1 mln zł. Wzrost o 20–30 proc. oznaczałby, że w tym roku Radpol zanotuje 134,9–146,1 mln zł obrotów. Wynik netto może natomiast wzrosnąć do 16,9–18,4 mln zł.
W I kwartale przychody giełdowej grupy wzrosły w porównaniu z tym samym okresem 2010 r. o 60 proc., do 27,4 mln zł. Jej czysty zarobek spadł o 36 proc. (wyniósł 3,2 mln zł). Wpływ na wyniki w I kwartale zeszłego roku miała jednak transakcja nabycia aktywów spółki Rurgaz poniżej wartości godziwej, dzięki której Radpol zanotował dodatkowo 3,1 mln zł w pozostałych przychodach operacyjnych.
Prezes Radpolu zapowiada, że sprzedaż Rurgazu w ciągu dwóch lat się podwoi (w 2010 r. spółka miała 56 mln zł obrotów). Ma to umożliwić m.in. nowy zakład produkcyjny, który ruszy w tym roku.