Władze spółki przekonują, że w drugiej połowie roku wyniki będą znacznie lepsze.
– Możemy się spodziewać bardzo dobrych, a nawet rekordowych rocznych przychodów i zysków. Myślę, że dobra koniunktura utrzyma się jeszcze do połowy przyszłego roku – przewiduje Andrzej Diakun, prezes Elektrotimu. Dodaje, że choć pozyskiwanie zleceń nie stanowi problemu (portfel zamówień grupy po dwóch kwartałach wynosił 182,5 mln zł), to rentowność sprzedaży nie jest zadowalająca. Wzrosły bowiem ceny miedzi, koszty robocizny i transportu.
Wrocławska spółka, której podstawową działalnością jest budowa sieci elektrycznych, pozyskuje poprzez swoje spółki zależne coraz więcej zleceń związanych z montażem oświetlenia na lotniskach i budową sieci telekomunikacyjnych. – Ta ostatnia branża jest dla nas szczególnie interesująca. Jej wartość będzie rosła dynamicznie w związku z wdrażaniem programów przeciwdziałania wykluczeniu cyfrowemu w poszczególnych województwach – przekonuje Diakun.
Na razie budowa tego rodzaju sieci stanowi zaledwie kilka procent obrotów grupy. Władze spółki szacują, że w kolejnych latach udział ten wzrośnie do kilkunastu procent.
Akcjonariusze Elektrotimu, podobnie jak w poprzednich latach, w przyszłym roku także mogą się spodziewać dywidendy. – Zarząd będzie kontynuował stosowaną do tej pory politykę i zarekomenduje wypłatę dywidendy stanowiącą 5–10 proc. kapitalizacji spółki – zapewnił prezes.