Przyczyny słabych wyników zarząd widzi głównie w znaczącym wzroście cen podstawowych surowców w ostatnim roku, przede wszystkim cen drewna. Jednocześnie spółka nie podniosła cen swoich produktów z powodu słabszej koniunktury w branży meblowej i walki cenowej ze strony producentów płyt HDF, tańszego odpowiednika płyt pilśniowych. Zarząd pod kierownictwem nowego prezesa Witolda Jesionowskiego przygotowuje plan restrukturyzacji spółki. Zostanie on przedstawiony w połowie grudnia.
– Pracujemy nad dwoma-trzema wariantami uzdrowienia sytuacji w spółce, ale są to na razie wstępne pomysły. Musimy w pierwszej kolejności obniżyć koszty produkcji i policzyć jakie rozwiązanie będzie dla przedsiębiorstwa najbardziej opłacalne – mówi „Parkietowi" Witold Jesionowski, który z początkiem listopada zastąpił na stanowisku prezesa Waldemara Motykę. Jak mówi nowy prezes jednym z rozwiązań mogłaby być większa specjalizacja produkcji. Nie podał jednak szczegółów.
Poprzedni prezes Hardeksu narzekał, że ceny drewna są zawyżane na otwartych aukcjach internetowych przez firmy kupujące je na rynek niemiecki. Branża drzewna rozpoczęła nawet rozmowy z głównym dostawcą surowca, spółką Lasy Państwowe, nt. złagodzenia negatywnych dla branży skutków tej tendencji. – Na rosnące ceny drewna narzeka cała branża, ale nie wierzę w to, że wzrost cen uda się zatrzymać. Dlatego poszukamy innych rozwiązań – deklaruje Witold Jesionowski.
W najbliższy poniedziałek zostanie wybrana nowa rada nadzorcza Hardeksu.
Po trzech kwartałach spółka miała 81,5 mln zł przychodów ze sprzedaży i 1,7 mln zł straty netto (rok temu było to odpowiednio 76,3 mln zł i 390 tys. zł).