Czy wysłanie e-maila z zagranicy skutkuje? Tak, byle nie ze Wschodu!

Z dużym zaciekawieniem przeczytałem artykuł Mirosława Kachniewskiego, prezesa Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych, podsumowujący konkurs Złota Strona Emitenta. Szczególną uwagę budzi fragment o tym, jak to nasze rodzime spółki odpowiadają na e-mailowe pytania giełdowych inwestorów.

Aktualizacja: 19.02.2017 05:51 Publikacja: 25.06.2012 01:10

Czy wysłanie e-maila z zagranicy skutkuje? Tak, byle nie ze Wschodu!

Foto: Archiwum

 

Generalny wniosek jest taki, że małe spółki wbrew pozorom lepiej odpowiadają na zadawane pytania niż duże spółki. Wynika to z tego, że w małych spółkach, ze względu na wielkość kapitalizacji, większą rolę odgrywają drobni inwestorzy, toteż spółki poświęcają im więcej uwagi. To po prostu w większym stopniu jest ich grupa docelowa, ich potencjalny akcjonariat niż w przypadku dużych spółek.

Dla dużych spółek z kolei grupę docelową stanowią inwestorzy instytucjonalni. Jak czytamy w artykule prezesa Kachniewskiego:

„Wniosek można wysnuć prosty i oczywisty – dla największych spółek najważniejszą grupę inwestorów stanowią instytucjonalni i zagraniczni, a relacje z indywidualnymi utrzymywane są na poziomie poprawnym".

Zadane też zostało pytanie o to, co ma zrobić biedny inwestor indywidualny, żeby jednak mu odpowiedziano, potraktowano serio. Jest także recepta!

„Ale co ma zrobić inwestor indywidualny, aby zostać poważnie potraktowanym przez dużą spółkę? Napisać e-mail po angielsku z zagranicznej domeny. Sprawdziliśmy – to?naprawdę działa!".

Trzeba przyznać, że to faktycznie ciekawa metoda – podszyć się za inwestora z zagranicy...

Po przeczytaniu tej, wydawałoby się, interesującej recepty na to, aby spółki odpowiadały inwestorom, natychmiast przypomniała mi się moja korespondencja (a w zasadzie monolog) z dwiema dużymi i często przywoływanymi za wzór prowadzenia dobrych relacji inwestorskich spółkami z zagranicy: Total i L'Oreal.

Takiego oto e-maila (oczywiście po angielsku) wysłałem do działów relacji inwestorskich tychże spółek:

„Reprezentuję polskie Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Częścią naszej działalności jest promocja dobrych standardów relacji inwestorskich skierowanych do inwestorów indywidualnych. Czy mógłbym zatem zadać Państwu kilka pytań odnośnie do strategii Państwa spółki oraz narzędzi wykorzystywanych do komunikacji z inwestorami indywidualnymi?".

Obydwa e-maile pozostały bez odpowiedzi...

Co źle zrobiłem?! Obydwa e-maile zostały wysłane na ogólne e-maile korporacyjne z adresu z końcówką sii.org.pl?(Podpowiedź: na polskie spółki danie „do wiadomości" e-maila z taką końcówką faktycznie działa!) Gdzie był błąd?! Może powinienem był wysłać e-maila, przedstawiając się jako bogaty inwestor z Wielkiej Brytanii lub USA?

Firmy
Potężna akwizycja InPostu w Wielkiej Brytanii. Zagrożona Royal Mail
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Firmy
Maciej Posadzy, prezes Elektrotimu: Nie będziemy zwiększać skali biznesu kosztem rentowności
Firmy
Polskie firmy przerażone planami Donalda Trumpa
Firmy
Firmy dostały wskazówki od premiera Donalda Tuska
Firmy
Premier daje zielone światło dla nowego Rafako, które ma produkować dla wojska
Firmy
Creotech i Scanway. Czyli kosmiczne spółki w przełomowym momencie