Zysk netto przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej Kofoli poszedł w górę o 13,6 proc., do 30,6 mln zł. Podane przez firmę wyniki zostały skorygowane o zdarzenia jednorazowe, jak np. utrata wartości środków trwałych i koszty restrukturyzacji.
Najlepiej wypadły Czechy i Słowacja. Przychody Kofoli urosły tam odpowiednio o 14 i 4,6 proc. W Rosji, jak tłumaczy firma, znaczące wzrosty sprzedaży (głównie wody i napojów dziecięcych) udało się jej uzyskać dzięki wejściu do federalnych sieci handlowych.
- Na wszystkich rynkach, w odpowiedzi na utrzymujące się drogie surowce, poszczególne spółki zmuszone były podnieść ceny napojów, jednak zarówno skala, jak i tempo wprowadzania podwyżek, było mniejsze niż zakładaliśmy, co przełożyło się na nieco niższą niż przed rokiem marżę brutto ze sprzedaży. Dzięki dużym cięciom w kosztach, wprowadzonym w 2011 roku oraz dalszej optymalizacji kosztowej (w tym głównie w obszarze logistyki) poprawiliśmy zysk operacyjny o 8,5 proc. - komentuje Jannis Samaras, prezes zarządu i większościowy akcjonariusz Kofoli.
„Kolejny rok będzie stać pod znakiem zwiększania przychodów z zakupionej w 2011 roku marki Semtex, z wprowadzonych w 2012 roku nowości, w tym nowych marek UGO i Natelo. Liczymy, że uda się kontynuować wzrost przychodów, pomimo niekorzystnego otoczenia makroekonomicznego. W dalszym ciągu będziemy starać się dostosowywać ceny produktów do cen surowców do produkcji oraz poszukiwać możliwości optymalizacji procesów „ – zapowiada Kofola.