Na ostatniej sesji tygodnia o godz. 11.30 akcje Milkilandu drożały o prawie 15,4 proc. do 1,87 zł. Zostało zawartych 154 transakcji akcjami. Obroty wynosiły 330 tys. zł. W czwartek kurs akcji producenta wyrobów mlecznych poszybował w górę o prawie 22 proc. Od stycznia kapitalizacja spółki zwiększyła się o prawie 30 proc.
Jak wygląda sytuacja z technicznego punktu widzenia? Akcje ukraińskiej firmy zaczęły drożeć od początku miesiąca. Od tego czasu, kapitalizacja spółki poszybowała w górę o ponad 90 proc. Najbliższy opór znajduje się na poziomie 2,12 zł wsparcie natomiast na 1,73 zł. Poziomy oscylatora stochastycznego (zakres 83) oraz wskaźnika RSI (zakres 81) świadczą o „przegrzaniu" papierów, co po tak gwałtownych wzrostach w ostatnich dniach nie może dziwić.
Milkiland nie jest jednak jedyna ukraińska spółką, której akcje mocno drożeją w ostatnich dniach . WIG-Ukraine w samym tylko październiku poszybował w górę o prawie 20 proc. Od początku roku wzrósł o ponad 60 proc.
Większość analityków nie znajduje znaczących powodów wzrostów ukraińskich emitentów w ostatnich tygodniach. - Trudno znaleźć przyczyny tłumaczące wzrost kursów ukraińskich spółek w ostatnich tygodniach. Co prawda ukraiński rząd osiągnął porozumienie w sprawie spłaty długu, jednak dotyczy to małej części zadłużenia. Być może inwestorzy zaczęli się interesować mniejszymi spółkami ukraińskimi po pozytywnej rekomendacji dla Kernela z ostatniego tygodnia – zastanawia się Jakub Szkopek, analityk DM mBanku. – W dalszym ciągu uważam, że na Ukrainie bliżej jest do trzeciego Majdanu niż do uspokojenia i stabilizacji – kwituje. W podobnym tonie wypowiada się Adam Milewicz, analityk ING Securities . – Nie dostrzegam znaczącej poprawy fundamentów gospodarki naszego sąsiada. Wydaje się, że to właśnie ostatnie pozytywne rekomendacje dla Kernela pociągnęły w górę inne ukraińskie spółki – twierdzi specjalista ING Securities.