Raporty roczne spółek publicznych – dlaczego są ważne, kto je czyta?

ogłoszenie XI edycji konkursu „The Best Annual Report”

Publikacja: 13.05.2016 06:00

Raporty roczne spółek publicznych – dlaczego są ważne, kto je czyta?

Foto: GG Parkiet

Odpowiedź na tytułowe pytanie jest prosta. Zacznę ją jednak od końca – czytają ci, co muszą, albo ci, co chcą. Do tych pierwszych powinniśmy zaliczyć przede wszystkim autorów raportów rocznych, czyli spółki. Niestety, błędnym jest stwierdzenie, że spółki czytają swoje raporty roczne. Najlepiej znanym elementem raportu rocznego jest sprawozdanie finansowe. Jest to dokument audytowany przez biegłego rewidenta, a więc też dokładnie analizowany i weryfikowany przez różne komórki. Dużo gorzej wygląda znajomość sprawozdania z działalności. W tym obszarze zaobserwowaliśmy dwa zjawiska – albo spółka ma taki sam schemat sprawozdania z działalności od momentu debiutu i z roku na rok aktualizuje tylko dane finansowe, albo co roku weryfikuje zawartość tej części raportu rocznego, tak w treści, jak i formie, co wskazuje na większą dbałość o rzetelne informowanie rynku o swojej sytuacji. Nie znaczy to jednak, że taka spółka zna swoje sprawozdanie z działalności, ponieważ często poszczególne części tego dokumentu przygotowują odrębne zespoły, które słabo komunikują się między sobą i na ogół nie ma osoby, która pełni funkcję „redaktora" całego dokumentu. Wpływa to negatywnie na spójność i przejrzystość tej części raportu.

Pozostało 80% artykułu

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji Parkiet.com

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Firmy
KNF zaakceptował nominacje trzech prezesów spółek skarbu państwa
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Firmy
Olbrzymia awaria komputerów z Windowsem. Nie działają banki, lotniska, służby ratunkowe
Firmy
PZU, BOŚ i BGK mają zgody KNF na nowych prezesów
Firmy
Ruszyła druga wojna o „pocztomaty”. Poczta Polska liczy na zwrot akcji
Firmy
Rynek IPO w Europie odżywa. Warszawa czeka na Żabkę
Firmy
Wezwania w Polsce. Przejmujący nie są hojni