Dlatego rekomendują redukowanie papierów spółki, wyceniając je po 62 zł za walor. W trakcie wtorkowej sesji za akcje spółki płacono na rynku około 68,40 zł. Od początku roku ich notowania wzrosły o prawie 20 proc.
Zdaniem autorów rekomendacji w krótkim terminie notowania spółki mogą być pod presją. - Zwracamy uwagę na kilka czynników, które nie powinny umykać uwadze inwestorów: dynamiki wyników z I kwartału br. będą bardzo trudne do utrzymania w najbliższych kwartałach, ceny bieli tytanowej są obecnie o 20 proc. wyższe niż średnia z 2016 roku, a ospała w ostatnich latach konkurencja na rynku polskim stopniowo się nasila, chcąc skorzystać z dobrej koniunktury w deweloperce czy z programu 500+, budowa nowego centrum logistycznego będzie się w najbliższym czasie wiązała ze wzrostem wydatków inwestycyjnych – zauważają analitycy.
Jednocześnie wskazują na wysoką wycenę wskaźnikową spółki. - Historycznie spoglądając zarówno na bieżący jak i wyprzedzający wskaźnik EV/EBITDA obecne poziomy wyceny powinny skłaniać do ostrożnego podejścia do akcji spółki. Sytuacja jest dość podobna jak dokładnie roku temu. Spółka na wskaźniku EV/EBITDA'17-19 jest obecnie handlowana nieco wyżej niż Akzo Nobel, natomiast z dyskontem do Tikkurili. W stosunku do krajowych producentów materiałów budowlanych wycena spółki uwzględnia tradycyjnie premię, uzasadnioną m.in. stabilną polityką dywidendową czy niskim zadłużeniem - zauważają.
W długim terminie Śnieżka wciąż im się podoba ze względu na atrakcyjną stopę dywidendy, niskie zadłużenie oraz potencjał odbudowy rynków wschodnich. - Obawiamy się jednak, że część opisanych wcześniej ryzyk może być widoczna w wynikach najbliższych kwartałów, co może osłabić krótkoterminowy sentyment do spółki – przyznają.
Prognoza analityków DM BDM zakłada, że zysk netto Śnieżki wyniesie 58,6 mln zł w 2017 roku i tyle samo w kolejnym roku, przy przychodach ze sprzedaży na poziomie odpowiednio 585 mln zł i 609,5 mln zł.