Ponadto chce ograniczyć negatywny wpływ cen surowców i kursów walut na wyniki. – W sposób ciągły pracujemy nad naszą ofertą na poszczególnych rynkach, dostosowując ją do najnowszych trendów i ich lokalnej specyfiki. Aktywnie wspieramy też sprzedaż selektywnymi działaniami marketingowymi – mówi Aneta Raczek, prezes Ferro. Dodatkowo w grupie usprawniana jest produkcja i dystrybucja dzięki reorganizacji zakładu w czeskim Znojmie.
W tym roku Ferro planuje przeznaczyć na inwestycje podobną kwotę jak w ubiegłym roku, czyli około 7 mln zł. Dodatkowo, wraz ze zwyżką skali działalności, przewiduje wzrost zaangażowania środków na kapitał obrotowy. Zarząd nie wyklucza również przejęć. Z drugiej strony zaznacza, że obecnie w tym zakresie nie są prowadzone żadne działania.
Grupa nie podała jeszcze wyników za IV kwartał. Wcześniej opublikowane dane zarząd ocenia jako dobre. Po trzech kwartałach skonsolidowane przychody wzrosły o 11,8 proc., a czysty zarobek o 34,2 proc. – Zwiększaliśmy sprzedaż i udziały na wszystkich naszych kluczowych rynkach, rozpoczęliśmy także sprzedaż w nowym dla nas regionie – krajach nadbałtyckich. Wszystko to osiągnęliśmy przy wymagającym otoczeniu biznesowym – rosnących cenach surowców, kosztach pracy i wahaniach kursów walut – twierdzi Raczek.
W najbliższych kwartałach Ferro powinno sprzyjać otoczenie rynkowe. Zarząd przypomina, że czynnikiem w głównej mierze decydującym o sprzedaży produktów grupy jest tzw. popyt odtworzeniowy. – Sprzyja nam więc wzrost dochodu rozporządzalnego na rynkach, na których działamy. Popyt związany z boomem na rynku deweloperskim ma również znaczenie, ale w naszej opinii mniej istotne – uważa Raczek. Dodaje, że ciągle ważna jest również praca nad ofertą produktową dostosowaną do zmieniających się wymagań klientów. Ponadto wyzwaniem pozostają rosnące koszty surowców i pracy oraz notowania kursów walut obcych.
Notowania akcji na stronie: http://www.parkiet.com/spolka/ferro