Jej celem jest poprawa współpracy zarówno z tamtejszymi klientami, jak i z odbiorcami w Rosji. Dzięki niej grupa chce przynajmniej częściowo odbudować swoje rynki zbytu na Wschodzie. Kolejny kierunek to kraje UE. Produkty grupy wysyłane są m.in. do Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Austrii, Holandii i Skandynawii. – Nasze produkty trafiają do renomowanych producentów sektora spożywczego oraz chemii budowlanej i gospodarstwa domowego na terenie niemal całej Europy – mówi Grzegorz Pawlak, prezes Plast-Boksu.
W ubiegłym roku grupa aż 61,4 proc. osiągniętych wpływów uzyskała z eksportu. W tym czasie Plast-Box wypracował ponad 160 mln zł przychodów. To o 4,4 proc. więcej niż w 2016 r. Mimo to czysty zarobek spadł o 33,9 proc., do 5,7 mln zł. To efekt drożejących surowców i wyższych kosztów zatrudnienia. Plusem jest rosnący popyt. – Rynek opakowań z tworzyw sztucznych rośnie i najprawdopodobniej będzie dalej rósł przez kolejne lata – co do tego panuje powszechna zgoda – twierdzi Krzysztof Pióro, wiceprezes Plast-Boksu. TRF