Miliarder, główny akcjonariusz Elektrimu, mówi „Parkietowi", że nie jest przeciwnikiem powrotu spółki na GPW, ale nie chce, żeby ponownie była cesarzem spekulacji.
Czytaj także: Solorz: Elektrim nie będzie spółką spekulantów
– To, że firma ma aktywa, nie wystarczy. Potrzebne są inwestycje i środki na nie, np. na śluzę w Porcie Praskim – wówczas można pomyśleć o powrocie na GPW. Ale bez załatwienia sprawy podatkowej nigdy to nie nastąpi – mówi Solorz. Zapewnia, że chciał przekonać ciętych na niego mniejszościowych akcjonariuszy Elektrimu do emisji akcji, którą zająć ma się wznowione po przerwie nadzwyczajne walne zgromadzenie w najbliższy piątek. Jeśli chętnych nie będzie, „rozważy złożenie im ostatecznej propozycji, dzięki której będą mogli się wycofać".