Czy pandemia pogrzebie sezon na znicze?

Wzrost liczby zakażeń koronawirusem może drastycznie obniżyć liczbę osób odwiedzających groby bliskich i uderzyć w producentów zniczy.

Publikacja: 15.10.2020 05:09

Czy pandemia pogrzebie sezon na znicze?

Foto: Adobestock

Druga fala pandemii koronawirusa uderzyła z wielką siłą i postawiła pod znakiem zapytania tegoroczny sezon zniczowy, którego szczyt przypada na dzień 1 listopada. To właśnie w okolicach uroczystości Wszystkich Świętych sprzedawana jest zdecydowana większość nagrobnych lampionów. Ten rok jest jednak wyjątkowy. Nawet jeśli ostatecznie cmentarze z powodu pandemii nie zostaną zamknięte, to i tak frekwencja osób odwiedzających cmentarze może być niższa niż w poprzednich latach. A to uszczupli zyski producentów zniczy, w tym Polwaksu, a także wytwórców szklanych lampionów, takich jak Ciech Vitrosilicon.

Sprzyjający kalendarz

– W tym roku układ kalendarza jest sprzyjający, bo święto wypada w weekend, co zawsze sprzyjało większej frekwencji i napędzało sprzedaż zniczy. Jednak pandemia, a szczególnie wzrost liczby zakażeń koronawirusem w ostatnich dniach sprawiają, że liczba osób odwiedzających groby bliskich może być w tym roku ograniczona. Mniej osób może oznaczać niższą sprzedaż i co za tym idzie spadek wartości rynku zniczy w skali całego, niełatwego dla branży roku – przyznaje Mirosław Kuk, rzecznik Ciechu. – Mimo wymagającej sytuacji wprowadziliśmy na rynek nowe wzory lampionów, które można zakupić zarówno w dużych sieciach handlowych, jak i w mniejszych punktach sprzedaży – dodaje Kuk.

Branża szacuje, że w Polsce jest tylko kilku producentów szklanych lampionów ozdobnych, a gotowe znicze są wytwarzane przez ok. 300 firm. Dla Ciechu biznes zniczowy stanowi tylko niewielką część działalności całej grupy. Zdecydowanie bardziej zależny od koniunktury w tym obszarze jest Polwax, produkujący parafinowe masy zniczowe.

Zamknięte cmentarze?

– Z niepokojem obserwujemy kolejne wprowadzane obostrzenia sanitarne. Nikt już chyba nie ma wątpliwości, że druga fala pandemii rozwija się w najlepsze i nikt dziś nie zagwarantuje nam odpowiedzialnie, że nie zostaną wprowadzone obostrzenia związane z wizytami na cmentarzu – podkreśla Dariusz Szlęzak, prezes Polwaksu. Apeluje jednocześnie, by wizyty na cmentarzach rozłożyć na kilka najbliższych tygodni, unikając tłumów 1 listopada.

Foto: GG Parkiet

Zarząd Polwaksu informuje też o zauważalnym w tym roku wzroście średniej ceny znicza. – Klienci kupują mniej, ale za to wybierają produkty droższe. Znów większym zainteresowaniem cieszą się wkłady parafinowe, podczas gdy moda na olejaki przemija, miejmy nadzieję bezpowrotnie. Przeprowadziliśmy badania w niezależnym laboratorium, które jednoznacznie wykazały, że światło wkładu parafinowego jest o wiele silniejsze od tego, które uzyskujemy, paląc wkład olejowy – przekonuje Szlęzak.

Branża szacuje, że wartość krajowego rynku zniczy waha się między 800 mln–1 mld zł, jest już dojrzały i w kolejnych latach będzie się kurczył.

Firmy
Potężna akwizycja InPostu w Wielkiej Brytanii. Zagrożona Royal Mail
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Firmy
Maciej Posadzy, prezes Elektrotimu: Nie będziemy zwiększać skali biznesu kosztem rentowności
Firmy
Polskie firmy przerażone planami Donalda Trumpa
Firmy
Firmy dostały wskazówki od premiera Donalda Tuska
Firmy
Premier daje zielone światło dla nowego Rafako, które ma produkować dla wojska
Firmy
Creotech i Scanway. Czyli kosmiczne spółki w przełomowym momencie