Materiał powstał we współpracy z EWE Polska
EWE zajmuje się sprzedażą energii. Z jakich źródeł ją pozyskujecie?
Rok temu postanowiliśmy sprzedawać wyłącznie zielony prąd i widzimy bardzo duże zapotrzebowanie klientów na ten produkt. Obecnie EWE pozyskuje energię elektryczną ze wszystkich dostępnych źródeł na rynku polskim.
Coraz więcej słyszę o tym, że biznes poszukuje zielonej energii. Od jakiego czasu obserwuje pan to zjawisko?
Zapotrzebowanie na zieloną energię widoczne jest na rynku już od dwóch–trzech lat. Wcale mnie to nie dziwi. Żyjemy w czasach, w których to klient jest siłą napędową do transformacji rynku energetycznego. 20–30 lat temu wszystko zależało od polityki i spółek energetycznych, teraz sytuacja wygląda inaczej. Doszło do małej rewolucji w Polsce. Zapotrzebowanie na zieloną energię jest bardzo duże. Nie jest to tylko wzrost świadomości ekologicznej, ale są to również argumenty ekonomiczne. Firma, która chce być konkurencyjna na rynku, nie może zapłacić za prąd np. 10 proc. więcej tylko po to, żeby się tym pochwalić. Obecnie energia pochodząca ze źródeł odnawialnych musi być cenowo konkurencyjna do tradycyjnej. Ostateczny klient tego oczekuje, a to pomaga i przyspiesza transformację rynku.