MFO opublikowało wstępne wyniki finansowe za trzy kwartały tego roku. W tym czasie przychody spółki wyniosły 733,8 mln zł, co oznacza wzrost o prawie 138 proc. w stosunku do tego samego okresu roku ubiegłego. Z kolei wynik operacyjny przekroczył 144 mln zł, a netto 115 mln zł. Tym samym zwyżkowały aż o 707 proc. oraz 636 proc. Zarząd MFO informuje, że opublikowane dane finansowe mają charakter wstępny, a tym samym mogą jeszcze ulec zmianie. Ostateczne wyniki mają być opublikowane 25 listopada.

W opublikowanym raporcie spółka nie tłumaczy, co przyczyniło się do tak ogromnych wzrostów. Z wcześniejszych informacji wynika jednak, że do wypracowania kolejnych rekordowych przychodów i zysków przyczyniło się ożywienie gospodarcze, boom deweloperski oraz rozpoczęcie unijnego programu termomodernizacji budynków. Z drugiej strony wysoki popyt i nieadekwatna do niego podaż stali przełożyły się na mocny wzrost jej cen. „Wysokie ceny i braki surowca spowodowały kłopoty zakupowe części producentów (niewystarczające limity kredytowe i ubezpieczeniowe, selektywny dobór klientów przez huty - redukcja dostaw do niepewnych płatników i mniejszych klientów) co dodatkowo poprawiło naszą silną pozycję rynkową. Przełożyło się to na możliwość zrealizowania wyższych od planowanych wolumenów sprzedaży" - informował Tomasz Mirski, prezes MFO w liście do akcjonariuszy publikowanym pod koniec września przy okazji publikacji przez spółkę raportu za pierwszą połowę tego roku. Dodał wówczas, że wysoki popyt i silna pozycja konkurencyjna spółki pozwoliły podnosić ceny oferowanych wyrobów i realizować wyższe niż wcześniej marże.

Publikacja wstępnych wyników za trzy kwartały miała miejsce dziś tuż po godz. 10. Wtedy też doszło do gwałtownego wzrostu kursu akcji MFO na warszawskiej giełdzie. Jeszcze przed południem ich kurs sięgał 53,4 zł, co oznaczało jego wzrost o 15,1 proc. Inwestorzy po tak wysokich cenach jeszcze nigdy nie handlowali walorami spółki.