Recesja nie musi oznaczać pogłębienia bessy

Ryzyko recesji w USA, a zwłaszcza w Europie, jest znaczące – ocenia Goldman Sachs. Jednak po dotychczasowej przecenie akcji może ona być już w cenach.

Publikacja: 19.09.2022 05:00

Recesja nie musi oznaczać pogłębienia bessy

Foto: Michael Nagle/Bloomberg

Jak wynikało z wrześniowego sondażu Bank of America (BofA) wśród globalnych zarządzających, widmo recesji skłoniło inwestorów do masowej ucieczki z rynków akcji. Zaangażowanie w tę klasę aktywów spadło najniżej w historii badania, a udział gotówki w portfelach sięgnął rekordu.

Jednak zdaniem Sharmin Mossavar-Rahmani z grupy Goldman Sachs w tym momencie na sprzedawanie akcji może być już jednak za późno. – Z punktu widzenia rynków kluczowe pytanie brzmi, jaki scenariusz został już uwzględniony w cenach. W obecnej bessie najgłębszy spadek indeksu S&P 500 w porównaniu ze szczytem sięgnął około 24 proc., więc do pewnego stopnia scenariusz recesji został już zdyskontowany – ocenia szefowa strategii inwestycyjnej amerykańskiego banku inwestycyjnego, która przygotowała prezentację dla mediów.

Jak wynika z szacunków, ryzyko recesji w USA w ciągu najbliższego roku wynosi od 45 do 55 proc. (zagrożona głębszym spowolnieniem jest Europa). Jednak po II wojnie światowej recesje wiązały się ze spadkiem głównego indeksu Wall Street średnio o 30 proc., co wskazuje, że nawet w scenariuszu recesji potencjał dalszej przeceny jest niewielki. Ponadto jednoczesna wyprzedaż akcji oraz obligacji jest niecodzienna.

– W ciągu ostatnich ośmiu miesięcy akcje potaniały o 16 proc., a obligacje o ponad 6 proc. Jednoczesna przecena obu tych grup aktywów w podobnym horyzoncie czasowym występowała historycznie tylko w 3 proc. przypadków, a obecna ich skala jest wyraźnie większa, niż miało to miejsce nawet w tych niekorzystnych przypadkach – zauważa finansistka.

Jak wynika z badania BofA, recesji obawia się najwięcej zarządzających od wiosny 2020 r., załamania związanego z pandemią Covid-19, a za największe zagrożenie uznawano utrzymanie się wysokiej inflacji. W obu tych kwestiach zespół Mossavar-Rahmani jest nastawiony bardziej optymistycznie od rynku. W scenariuszu bazowym wzrost gospodarczy powinien spowolnić w przyszłym roku do 1,1 proc. (USA) oraz 0,1 proc. (strefa euro). Dzięki ustępowaniu zakłóceń podażowych oraz wyhamowaniu popytu inflacja w obu regionach powinna spaść do 4,5 proc. Zdaniem specjalistów do końca 2023 r. S&P 500 powinien umocnić się w najbardziej prawdopodobnym scenariuszu (z uwzględnieniem dywidend) o 17 proc. Giełdy strefy euro mają 13-proc. potencjał zwyżek, a akcje z rynków wschodzących mogą dać zarobić 8 proc.

Mossavar-Rahmani tłumaczy, że dokonywanie w czasie poprzednich kryzysów zakupów aktywów było zwykle dobrym pomysłem. Jak jednak zastrzega, kupowanie niedowartościowanych aktywów, jak np. europejskich akcji, może okazać się pewniejszą strategią niż gra pod przecenę aktywów przewartościowanych, do których zalicza się dolar.

Specjaliści Goldman Sachs nie są zwolennikami inwestowania w kryptowaluty, które ich zdaniem pozostaną spekulacyjną grupą aktywów, oraz przewidują niższe niż w ostatnich latach, bo sięgające kilku procent rocznie, stopy zwrotu z inwestycji typu private equity.

Finanse
MF sprzedało na przetargu obligacje za 8,76 mld zł, popyt sięgnął 10,2 mld zł
Finanse
Ranking satysfakcji klientów banków
Finanse
Klesyk wraca do PZU. NWZ spółki powołało go do rady nadzorczej
Finanse
Przemysław Tychmanowicz zastępcą redaktora naczelnego „Parkietu”
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Finanse
SBB: czas na walkę z kredytami złotowymi
Finanse
Polska na 11 miejscu pod względem rezerw złota