Wyższa od prognoz inflacja w USA stawia pod znakiem zapytania koniec podwyżek stóp w Polsce. Na jakie obligacje w związku z tym stawiać?
Zaskoczenie w USA, strefie euro, Polsce
Po ostatnim odczycie inflacji w Stanach Zjednoczonych znów wszystko kręci się wokół tematu następnej podwyżki stóp procentowych w tym kraju. Tydzień przed publikacją tych danych inwestorzy spierali się, czy Fed podwyższy stopy o 25 czy 50 pkt baz. Teraz mowa jest najczęściej już o dodatkowych 75, a nawet 100 pkt baz. Tylko we wtorek, czyli w dzień publikacji danych o inflacji w USA za sierpień, rentowności papierów dwuletnich wzrosły o 17 pkt baz., do 3,75 proc. na koniec dnia. Był to poziom najwyższy od 2007 r. Kolejne dni przynoszą dalsze zwyżki rentowności, choć już mniejszej skali. Z kolei rentowność papierów dziesięcioletnich znów puka do poziomu 3,5 proc. Na krajowym rynku oprocentowanie dwuletnich obligacji skarbowych rosło z 6,28 proc. w poniedziałek na zamknięciu do 6,53 proc. w czwartek po południu. Rentowność papierów dziesięcioletnich sięgała na początku tygodnia 5,89 proc., a pod koniec przekraczała 6 proc.
Zdaniem Igora Lenerta, zarządzającego funduszami BNP Paribas TFI, ostatni odczyt dynamiki inflacji w USA zmienił postrzeganie przebiegu cyklu zacieśniania polityki monetarnej za oceanem. – Inwestorzy zaczęli dopuszczać możliwość, że na najbliższym posiedzeniu FOMC podwyższy poziom stóp procentowych nawet o 100 pkt baz. Na te oczekiwania mocno zareagował krótki koniec krzywej dochodowości w USA – rentowności dwuletnich obligacji amerykańskich znalazły się na poziomach widzianych ostatnio w 2007 r. Historycznie wzrosty rentowności na rynkach bazowych (USA, Niemcy) zazwyczaj powodowały podobne zachowanie lokalnych obligacji skarbowych – wspomina Lenert.
Podobnie Jarosław Leśniczak, zarządzający TFI PZU ocenia, że ostatnie dane o wyższej od oczekiwań inflacji w USA miały dość mocny wpływ na amerykański rynek obligacji. – Przede wszystkim skłoniły one inwestorów do oczekiwania zwiększenia skali przyszłych podwyżek stóp procentowych w najbliższych miesiącach przez Fed. Pośrednio dane te wpłynęły także na polski rynek obligacji – przyznaje. Jak wspomina, ostatnio panował na nim delikatny optymizm, w nadziei, że szczyty inflacji na świecie są już za nami, co z kolei pozwoli RPP na zakończenie cyklu podwyżek stóp w Polsce już wkrótce. – Widać jednak ryzyko, że inflacja może okazać się bardziej uporczywa, co zmusi RPP do przedłużenia cyklu wzrostu stóp procentowych – twierdzi zarządzający TFI PZU.