Chociaż dwa lata na rynku kapitałowym wydają się być wiecznością, to kiedy mowa jest o zmianie systemu transakcyjnego na GPW, okazuje się, że tego czasu wcale aż tak dużo nie ma. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem od II kwartału 2024 r. działający obecnie systemu UTP zostanie zastąpiony autorską platformą GPW o nazwie WATS. Zmiana ta to nie tylko ogromne wyzwanie dla samej giełdy, ale także, a może przede wszystkim, dla branży maklerskiej. Jej przedstawiciele dostrzegają potrzebę zmiany systemu. Zdecydowana większość wolałabym jednak, aby GPW kupiła gotowe rozwiązanie, a nie tworzyła własny system. Brokerzy nie wierzą także, że system WATS ruszy zgodnie z harmonogramem.
Niepewny termin
Takie wnioski płyną z ankiety przeprowadzonej przez „Parkiet" wśród szefów biur i domów maklerskich. Zadaliśmy im trzy pytania związane z systemem WATS. Czy ruszy do końca I kwartału 2024 r. tak jak zakłada GPW, czy giełda powinna zmienić system, a jeśli tak to czy powinna postawić na autorską platformę, czy jednak kupić gotowe rozwiązanie?
W naszej ankiecie udział wzięło w sumie kilkanaście osób (większość z nich, z racji na „delikatny" temat prosiła o zachowanie anonimowości). Wnioski?
Mało kto wierzy, że pierwotny termin startu systemu, czyli do końca I kwartału 2024 r., zostanie dotrzymany. Aż 70 proc. przepytanych przez nas szefów biur i domów maklerskich zakłada, że dojdzie do jakiegoś przesunięcia. – Zakładamy opóźnienie na poziomie jednego – dwóch kwartałów – mówi szef jednej z firm. Kolejna z osób wskazuję, że samo określenie startu na I kwartał roku jest też dość niefortunne.
– Za wcześnie na wnioski, czy system ruszy zgodnie z planem. Kluczowe będzie udostępnienie środowiska przedprodukcyjnego, zaplanowane na II kwartał 2023 r. Jednak wdrożenie w I kwartale 2024 r. może być trudne ze względu na coroczne działania, jakie mają biura maklerskie w tym czasie (m.in. raporty roczne, rozliczenie podatków) – podkreśla kolejny z uczestników ankiety.