Początkowo przebiegała ona wedle dobrze znanego scenariusza. Handel był stosunkowo niewielki i koncentrował się na kilku instrumentach. O godz. 11.14 wydarzyło się jednak coś, co wstrząsnęło rynkiem.
Dokładnie wtedy na instrumentach, które mają odzwierciedlać zmiany cen złota, doszło do gigantycznej zmiany. Kurs instrumentu RCFL3GOLD (zakłada on wzrost cen złota i wykorzystuje dźwignię 3) podskoczył z 44,21 do 306,5 zł. Z kolei wycena instrumentu RCFS3GOLD (zakłada spadek cen złota i wykorzystuje dźwignię 3) wzrosła z 70,75 zł do 1522,20 zł. Oczywiście, nawet mając na uwadze dźwignię finansową, ruchy te nie miały uzasadnienia w wycenie instrumentu bazowego, czyli w tym przypadku złota.
Jak wskazują maklerzy błąd popełnił animator rynku, który wprowadził zlecenia do arkusza z niewłaściwą ceną. Warto bowiem podkreślić, że później kwotowania wróciły już do „normalnych" poziomów. Emitentem wspomnianych instrumentów jest Raiffeisen Centrobank AG i to on odpowiada za ich płynność.
– Tego dnia na instrumentach RCFL3GOLD oraz RCFS3GOLD niestety pojawił się chwilowy błąd techniczny po naszej stronie i doszło do zawarcia kilku transakcji. Jesteśmy w stałym kontakcie z GPW w tej sprawie tak, aby takie sytuacje nie miały miejsca w przyszłości – wyjaśnia Mariusz Adamiak menedżer w Raiffeisen Centrobank AG.
Po „trefnych" kwotowaniach handel wspomnianymi instrumentami został na chwilę zawieszony. Na giełdę trafił nawet wniosek z prośbą o anulowanie transakcji. Został on jednak odrzucony. Błąd animatora został natomiast skrzętnie wykorzystany. Na instrumencie RCFL3GOLD po zawyżonej cenie jeden z inwestorów sprzedał 3000 struktur. Teoretycznie więc przy założeniu, że cena zakupu oscylowała w okolicach 44 zł (co oczywiście jest dużym uproszczeniem) udało mu się w krótkiej chwili zarobić około 790 tys. zł (bez uwzględnienia kosztów transakcji). W przypadku RCFS3GOLD po cenie 1522,20 zł wolumen transakcji wyniósł 20. Zakładając, że osobie, która wcześniej kupowała te instrumenty po około 70 zł i sprzedała je po zawyżonej cenie, udało się zarobić około 30 tys. zł. Jak wskazują maklerzy, błąd animatora na obu instrumentach został wykorzystany przez jedną osobę, co oznacza, że teoretycznie udało jej się w sumie zarobić ponad 800 tys. zł.