Jedziemy przez tunel, co wielu napawa destrukcyjnym pesymizmem. Paradoksalnie jednak to najlepszy czas, by trzeźwo, a nie w amoku nieosiągalnych oczekiwań, spojrzeć na perspektywy biznesu internetowego.
Umieszczanie swej marki obok marki spółki internetowej niekoniecznie musi podwyższać wartość przedsięwzięcia ? tak można zinterpretować cytowaną w świątecznym wydaniu PARKIETU wypowiedź dyrektora wykonawczego Deutsche Banku Hermanna-Josefa Lambertiego. To wotum nieufności wobec branży internetowej już nie zaskakuje.
Po okresie absurdalnej euforii od wielu miesięcy przeżywamy równie irracjonalny odwrót od strategii sieciowych. Wizerunku sektora nie poprawiają ostrzeżenia o mniejszych niż się spodziewano zyskach, straty i spektakularne zwolnienia w e-firmach.
Jedziemy przez tunel, co wielu napawa destrukcyjnym pesymizmem. Paradoksalnie jednak to najlepszy czas, by trzeźwo, a nie w amoku nieosiągalnych oczekiwań, spojrzeć na perspektywy biznesu internetowego. ? Internet to szansa, a nie zagrożenie? ? zapewnił PARKIET Peter Job, szef Reutera. A wie, co mówi, gdyż to właśnie Reuters jest jednym z przykładów tego, iż internet pozwala obniżać koszty i zwiększać przychody!
Zauważmy także, że ? mimo faktycznie zdecydowanie zbyt dużych nakładów ? całą armię subskrybentów pozyskują elektroniczne wersje czołowych tytułów prasowych. I to subskrybentów, którzy płacą ? i to sporo ? za przywilej korzystania z internetowych wydań gazet papierowych.