Tunel ze światełkiem

Publikacja: 18.04.2001 17:58

Jedziemy przez tunel, co wielu napawa destrukcyjnym pesymizmem. Paradoksalnie jednak to najlepszy czas, by trzeźwo, a nie w amoku nieosiągalnych oczekiwań, spojrzeć na perspektywy biznesu internetowego.

Umieszczanie swej marki obok marki spółki internetowej niekoniecznie musi podwyższać wartość przedsięwzięcia ? tak można zinterpretować cytowaną w świątecznym wydaniu PARKIETU wypowiedź dyrektora wykonawczego Deutsche Banku Hermanna-Josefa Lambertiego. To wotum nieufności wobec branży internetowej już nie zaskakuje.

Po okresie absurdalnej euforii od wielu miesięcy przeżywamy równie irracjonalny odwrót od strategii sieciowych. Wizerunku sektora nie poprawiają ostrzeżenia o mniejszych niż się spodziewano zyskach, straty i spektakularne zwolnienia w e-firmach.

Jedziemy przez tunel, co wielu napawa destrukcyjnym pesymizmem. Paradoksalnie jednak to najlepszy czas, by trzeźwo, a nie w amoku nieosiągalnych oczekiwań, spojrzeć na perspektywy biznesu internetowego. ? Internet to szansa, a nie zagrożenie? ? zapewnił PARKIET Peter Job, szef Reutera. A wie, co mówi, gdyż to właśnie Reuters jest jednym z przykładów tego, iż internet pozwala obniżać koszty i zwiększać przychody!

Zauważmy także, że ? mimo faktycznie zdecydowanie zbyt dużych nakładów ? całą armię subskrybentów pozyskują elektroniczne wersje czołowych tytułów prasowych. I to subskrybentów, którzy płacą ? i to sporo ? za przywilej korzystania z internetowych wydań gazet papierowych.

Swoją ofertę rozwijają internetowe biura maklerskie i banki, choć niepokoić musi utrzymująca się wciąż tendencja do kuszenia klientów głównie promocyjnymi prowizjami. Jakoś nie widać oznak oburzenia na wieść, iż trzeba będzie zapłacić prowizję za ?wstawienie? swej oferty sprzedaży w serwisach aukcyjnych. Internet znormalnieje. Będzie się na nim zarabiać.

Na rynku krajowym światełko w tunelu znalazłem także tam, gdzie ? szczerze mówiąc ? wcale tego nie oczekiwałem. Oto, przekopując się przez właśnie opublikowany miniprospekt portalu hoga.pl, odkryłem ciekawy zapis ? może jeszcze nieśmiały, ale dający nadzieję na racjonalizację zachowań branży. Emitent, pisząc o swych planach, wskazuje na mającą ruszyć na przełomie drugiego i trzeciego kwartału Internetową Giełdę Nieruchomości. ?W przeciwieństwie do serwisów funkcjonujących w ramach portalu, dostęp do niektórych opcji giełdy będzie odpłatny? ? deklaruje spółka. I bardzo dobrze (co jednak nie zmienia mojego dystansu wobec reszty upublicznianego projektu).

Dodajmy do tego wcześniejsze przymiarki innych operatorów do wprowadzenia odpłatności ? a więc ZARABIANIA ? na prowadzeniu serwisów aukcyjnych. To oczywiście żałośnie mało. Za mało, by pokazać, że internet to biznes, a nie sztuka dla sztuki i ?pożeracz? gotówki zbyt ufnych inwestorów. Ale mamy przynajmniej już jakiś pierwszy, choć mały, krok w stronę racjonalizacji internetu.

Spokojna głowa. Nawet najwięksi sceptycy ?przeproszą się? z internetem. Oczywiście, pod warunkiem że sam internet dojrzeje. I pozwoli się traktować na równi z innymi wspaniałymi wynalazkami (kiedyś), a narzędziami biznesu (obecnie), takimi jak telefon czy spokrewniony z nim telefax. Za korzystanie z tych kanałów komunikacji płacimy i jakoś nas to nie dziwi (co najwyżej dziwi zakres promocji np. telefonów komórkowych).

Jeśli podobny brak zdziwienia będzie dotyczył płatnego internetu (zarówno dostępu, jak i usług świadczonych za jego pośrednictwem), to przyszłość najnowszego medium będzie świetlana. Tak zresztą jak i spółek opierających na nim swoje strategie. Ale nie stanie się to jeszcze dziś. Cierpliwości.

Łukasz Kwiecień

Felietony
Afera w tropikach
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Felietony
Po co lista insiderów?
Felietony
Barwy przyszłości
Felietony
Private debt dla firm rodzinnych. Warto?
Felietony
Idzie nowe?
Felietony
Klucz do nowoczesnego rynku?