Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 11.12.2013 05:00 Publikacja: 11.12.2013 05:00
Miroslav Novak, analityk, Akcenta
Foto: materiały prasowe
W ostatnich tygodniach na nowo ożyły debaty dotyczące wojen walutowych. Ma to związek z konkretnymi wydarzeniami: w listopadzie Europejski Bank Centralny podjął decyzję o obniżeniu stopy referencyjnej, w tym samym czasie Bank Japonii kontynuuje ogromne luzowanie polityki pieniężnej, podobnie zresztą jak amerykański Fed. Według wielu komentarzy do wojen walutowych przystąpił także Czeski Bank Narodowy, który ostatnio interweniował przeciwko koronie, wyraźnie ją osłabiając. A jak jest w rzeczywistości? Czy istotnie mamy do czynienia z wojnami walutowymi, czy tylko niektórym się tak wydaje?
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W ubiegłym tygodniu pisałem o chaosie wywołanym przez tzw. pakiet Omnibus, czyli propozycje zmian w raportowaniu czynników zrównoważonego rozwoju. Dziś postaram się dla Państwa nieco ten chaos uporządkować, choć nie jest to zadanie łatwe z uwagi na dość skomplikowaną konfigurację istniejących i proponowanych aktów prawnych.
Kryptowaluta, a dokładniej stablecoin tether (USDT) stała się „istotnym elementem światowego systemu finansowego”, porównywalnym pod względem wolumenu i zysków do globalnych systemów płatności i firm inwestycyjnych.
Wyobraźmy sobie studenta I roku – pełnego ambicji, ale też niepewności, zagubionego w labiryncie nowych pojęć, idei i oczekiwań. Przekracza próg uczelni z myślą, że oto rozpoczyna drogę ku zawodowemu sukcesowi.
W USA 20 stycznia rozpoczęła się prezydentura Donald Trumpa. Wraz z jej początkiem rozpoczęła się na serio wojna handlowa. Wojna określana przez „Wall Street Journal” mianem „najgłupszej wojny handlowej w historii”.
Wiosna się zbliża. Trzeba ją docenić, bo szybko zamieni się w lato.
W ubiegłym tygodniu opublikowany został projekt dyrektyw Omnibus I zmierzający w kierunku istotnego ograniczenia obowiązków spółek związanych z raportowaniem zrównoważonego rozwoju. Niestety, jakość merytoryczna tego dokumentu pozwala przypuszczać, że jego przygotowanie nie zostało poprzedzone analizą architektury regulacyjnej w tym zakresie, co może skutkować poważnym chaosem.
Statystycznie II połowa lutego i początek marca nie są najlepszymi okresami dla akcji, co oznacza zwykle albo wystąpienie jakiejś korekty, albo przynajmniej trendu bocznego.
Sesja czwartkowa na rynku warszawskim skończyła się zwyżkami głównych indeksów. WIG20 wzrósł o 2,14 procent przy blisko 2,13 miliarda złotych obrotu, gdy indeks szerokiego rynku WIG zyskał 1,63 procent z licznikiem pokazującym przeszło 2,46 miliarda złotych obrotu.
Pomimo słabszej atmosfery na zagranicznych giełdach polskie indeksy kontynuowały zwyżki. WIG20 i WIG zamknęły się najwyżej w tym roku.
Na dzisiejszej sesji w Europie przeważają spadki. DAX traci pod koniec handlu ok. 0,5%, podobnie francuski CAC40. SMI spada o 0,4%, włoski IT40 traci ponad 0,8%, natomiast nieco stabilniej zachowuje się indeks brytyjski, który pozostaje blisko cen zamknięcia z wczorajszej sesji.
Wygląda na to, że czwartkowa sesja zakończy się mocnymi wzrostami polskich indeksów wbrew otoczeniu.
Europejskie rynki na dzisiejszej sesji odnotowały lekkie odbicia po wczorajszych wyraźnych przecenach. Odreagowanie w szczególności widać na szwajcarskim SMI, który wczoraj zanotował najwyższą przecenę od sierpnia 2024 r. Dziś szwajcarski indeks wzrósł o ok. 1,4%.
Notowania środowe na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie skończyły się zwyżkami wszystkich indeksów.
W związku z powrotem optymistycznych nastrojów na zagranicznych rynkach akcji w środę krajowe indeksy podjęły kolejną próbę odbicia. Tym razem zakończoną powodzeniem.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas