Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 16.08.2017 15:15 Publikacja: 16.08.2017 15:15
Foto: parkiet.com, Robert Gardziński
Ubiegły tydzień można podzielić na dwie części. Po poniedziałkowych niewielkich zwyżkach warszawskich wskaźników wtorek niespodziewanie przyniósł 1,5-proc. wzrost indeksu blue chips, co pozwoliło na wyznaczenie nowego szczytu hossy na 2425 pkt. Wówczas sporej części inwestorów mogło się wydawać, że w kolejnych dniach będziemy obserwowali kontynuację rajdu w górę i zostaną wyznaczone kolejne szczyty. Rynek po raz kolejny zrobił jednak psikusa.
W środę, czwartek i piątek indeks grupujący największe warszawski spółki świecił na czerwono. Na ostatniej sesji tygodnia oscylował wokół poziomu 2370 pkt. Wygląda zatem na to, że wtorkowy szczyt to jedynie fałszywe wybicie. W ostatnich dniach warszawska giełda nie wyróżniała się jednak negatywnie na tle innych globalnych parkietów, bowiem w drugiej połowie ubiegłego tygodnia większość europejskich rynków akcji wyraźnie traciła. Również na Wall Street dominowali sprzedający. Tematem numer jeden cały czas pozostaje potencjalny konflikt militarny Waszyngtonu i Pjongjangu. Mimo że wojna pomiędzy Koreą Północną i USA wciąż wydaje się mało prawdopodobnym scenariuszem, inwestorzy wolą iść w kierunku bezpiecznych aktywów, o czym świadczy drożejące w ostatnim czasie złoto i frank.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Szybciej, prościej, bardziej dynamicznie – tego dziś oczekują klienci od branży leasingowej. Chodzi o błyskawiczne decyzje, minimalne formalności i pełną integrację usług finansowych.
Rynki mają za sobą trudny koniec tygodnia, choć GPW wciąż pozostaje relatywnie silniejsza. Inwestorzy sami do końca nie wiedzą, co myśleć o amerykańskich cłach, a do tego coraz większe obawy budzi kondycja amerykańskich konsumentów.
Początek minionego tygodnia przyniósł nowe rekordy na GPW, ale puenta należała do niedźwiedzi. Swoje trzy grosze dorzucili też politycy, zarówno amerykańscy, jak i polscy.
Rynki mają za sobą trudny koniec tygodnia, choć GPW wciąż pozostaje relatywnie silniejsza. Inwestorzy sami do końca nie wiedzą, co myśleć o amerykańskich cłach, a do tego coraz większe obawy budzi kondycja amerykańskich konsumentów.
Początek minionego tygodnia przyniósł nowe rekordy na GPW, ale puenta należała do niedźwiedzi. Swoje trzy grosze dorzucili też politycy, zarówno amerykańscy, jak i polscy.
W piątek szeroki WIG po raz pierwszy w historii przekroczył 96 000 pkt. Nasz rynek wyszedł z korekty, w czym pomagał kolejny zwrot w kwestiach geopolitycznych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas