Ubiegłego tygodnia inwestorzy znad Wisły nie zaliczą do udanych. W ciągu czterech sesji (ze względu na święto we wtorek GPW była zamknięta) WIG20 stracił 0,5 proc. Dla tego indeksu był to już drugi spadkowy tydzień z rzędu.
W pierwszej części tygodnia nastroje na GPW nie były najgorsze. Jednak już przebieg środowej sesji alarmował o słabnących siłach byków. W środowe południe WIG20 rósł nawet o ponad 1 proc. i był na poziomie 2401 pkt. Wówczas znów dały znać o sobie niedźwiedzie, przez co na zamknięciu dnia indeks grupujący największe krajowe spółki zyskał jedynie 0,2 proc. Na wykresie ukształtował się długi górny cień świecy, która według japońskiej sztuki analizowania wykresów zwiastuje spadki.
Nastroje inwestorów wyraźnie popsuły się w czwartek, gdy WIG20 stracił 1,2 proc. Przez większą część piątkowej sesji indeks również świecił na czerwono. Ostatecznie zyskał jednak 0,3 proc. i zatrzymał się na 2359 pkt.
Najbliższy zakres wsparcia na poziomie 2330–2320 pkt wyznacza połowa dużej białej świecy z 12 lipca oraz lokalny dołek z 24 lipca. Po pokonaniu tego pułapu kolejnym celem niedźwiedzi będzie zejście poniżej okrągłego poziomu 2300 pkt.
W optymistycznym wariancie w najbliższych dniach WIG20 najpierw będzie chciał pokonać środowe maksimum na 2401 pkt, a później oporem będzie szczyt hossy z 8 sierpnia na 2425 pkt.