Za nami tydzień, który przyniósł zawód krajowym inwestorom, a na wykresach głównych indeksów trudno doszukać się optymistycznych sygnałów. Bardziej prawdopodobne jest to, że w kolejnym tygodniu indeksy będą trwać w marazmie choćby ze względu na okres wakacji.
Nieznośny trend boczny
WIG20 w minionym tygodniu stanął przed szansą wydostania się z przewlekłego trendu bocznego, w którym porusza się praktycznie od początku czerwca. Punktem zaczepienia jest w jego przypadku poziom 1800 pkt. WIG20 nie jest w stanie na dłużej oddalić się od tego pułapu o około 50 pkt w żadnym z kierunków. Okazja do tego pojawiła się w połowie miesiąca. Przez moment WIG20 notowany był na 1866 pkt. Tamta sesja zakończyła się jednak sporo niżej niż dzienne maksimum, a kolejne dni przyniosły zejście indeksu krajowych blue chips o około 30 pkt.
Wygląda więc na to, że czeka nas kolejny tydzień bez większych emocji na WIG20. Nie można też wykluczyć powrotu indeksu do dolnego ograniczenia wspomnianej konsolidacji, a więc w okolice 1750 pkt.
W ostatnich dniach największym balastem dla WIG20 były mBank, Lotos oraz Alior Bank. W górę indeks dużych spółek ciągnęły m.in. Dino Polska i Tauron.
Biomed królem obrotów
Podobnie jak WIG20 w ubiegłym tygodniu zachowywał się mWIG40. Indeks średnich spółek również mógł wybić się ponad szczyt z lipca. W środę jednak nastąpiło wyraźne cofnięcie, w efekcie którego mWIG40 osunął się poniżej 3700 pkt. Dwie ostatnie sesje zeszłego tygodnia nie wniosły wiele w notowania mWIG40. Przebicie 3700 pkt przez indeks średnich spółek przyszło z dużym trudem i zapewne nie będzie łatwo przebić ten opór. Na mWIG40, podobnie jak w przypadku WIG20, także rysuje się trend boczny. W tej grupie spółek karty rozgrywają jednak tzw. spółki covidowe, szczególnie Biomed-Lublin. W minionym tygodniu obroty akcjami medycznej spółki były nieraz wyższe niż przedsiębiorstw z WIG20.