Często spotykam się z opinią, że Polska nie do końca wykorzystuje szanse, by już dziś nawiązywać w Ukrainie relacje biznesowe. Ostatnia nowelizacja ustawy o ubezpieczeniach gwarantowanych przez Skarb Państwa daje KUKE dużo szersze możliwości ubezpieczania eksporterów, w tym – ubezpieczanie transakcji na terenie walk. Jak pan ocenia dotychczasową współpracę z KUKE?
Wielokrotnie z nimi współpracowaliśmy, także na rynku rosyjskim, białoruskim i ukraińskim. W Ukrainie zbudowaliśmy ze wsparciem KUKE dwa centra handlowe, w Kijowie i Charkowie. To dawało możliwość bezpiecznego finansowania tych inwestycji, gwarantowało, że gdyby inwestor nie spłacał kredytu, to KUKE by wypłaciło odszkodowanie bankowi, dzięki temu bank mógł udzielać kredytu na bardzo korzystnych warunkach finansowych. To było możliwe dlatego, że eksporterem usług budowlanych była polska firma. Składaliśmy ofertę nie tylko na cenę wykonania, lecz także koszty finansowania. To pewne wsparcie eksportu, bo jeszcze dzięki temu musieliśmy dostarczyć pewną ilość usługi i podwykonawców. To, co zmieniło się teraz w ustawie, to ważny krok do ubezpieczania transakcji finansowych przez KUKE. To otwiera drogę do finansowania inwestycji przez banki.
Kto powinien się już zainteresować tym wsparciem jak i samym wejściem na rynek Ukrainy? Czy nie jest jeszcze za wcześnie?
Z pewnością sama kwota 450 mld dol. na odbudowę zachęca wszystkich do przyglądania się odbudowie Ukrainy, ale dziś jest jeszcze za wcześnie, by wchodzić z pracami budowlanymi. Choć na zachodniej Ukrainie jest dużo spokojniej, to jednak kraj jest objęty działaniami wojennymi. Ten czas można wykorzystać na poznanie rynku, jak funkcjonują systemy przetargowe, podatkowe, prawne. Firmy, które wejdą na ten rynek, będą musiały działać według lokalnych przepisów. Moim zdaniem zamówienia publiczne w Ukrainie są kompletnie do wymiany, to będzie wielkie zderzenie cywilizacyjne ich platformy Prozoro z firmami zachodnimi. Widzimy, że już się pojawiają inwestycje związane z energetyką, biogazownie finansowane z banku światowego czy EBOiR. Powoli już się pojawiają ich inwestycje w zachodniej Ukrainie, my też będziemy się temu przyglądać. Jednak bezpieczeństwo jest najważniejsze, trzeba czekać na koniec walk.