Niemniej zarówno trzeci, jak i czwarty kwartał zamierzamy zamknąć na plusie – deklaruje Lech Pasturczak, przewodniczący rady nadzorczej ZUK Stąporków. W 2008 roku zysk netto firmy przekroczył 3,7 mln zł przy 62,6 mln zł sprzedaży. Po I półroczu zarobek Stąporkowa wyniósł 0,91 mln zł (2,7 mln zł przed rokiem) przy 20,4 mln zł obrotów (36,5 mln zł). Istotny wpływ na pogorszenie wyników firmy ma wzrost konkurencji.

– Aktualnie w przetargach na montaż i dostawę filtrów startuje około 20 chętnych. To kilka razy więcej niż dwa–trzy lata temu. W efekcie wyraźnie spadają marże – dodaje Pasturczak. Przyznaje, że giełdowa firma obniżyła je o około 20 proc.

Ponad 57 proc. sprzedaży (69 proc. przed rokiem) firma wypracowuje na rynkach zagranicznych, głównie w Niemczech i Skandynawii. Zdaniem Pasturczaka, kryzys w tych krajach wciąż trwa i poziom zamówień szybko nie wzrośnie. Wyraźnej poprawy wyników Stąporków spodziewa się już w przyszłym roku. Na jakiej podstawie?

– Opracowaliśmy trzy prototypy maszyn do produkcji pelletu (naturalne ekologiczne paliwo – red.). W ciągu najbliższych tygodni, po konsultacjach z klientami, zdecydujemy, który model będziemy produkować seryjnie. Wpływy z jego sprzedaży w 2010 roku będą już liczone w milionach złotych – zapowiada szef RN. Spółka kończy też prace nad przemysłowym wykorzystaniem technologii odpylania bezworkowego. – Nasze innowacyjne rozwiązanie jest wyraźnie tańsze od obecnie stosowanych metod odpylania. Pod koniec roku będziemy gotowi do zwiększenia produkcji w tym segmencie – mówi Lech Pasturczak.