Na otwarciu kurs papierów rósł o 5,5 proc., do 2,11 zł (akcje były sprzedawane w ofercie po 2 zł). Potem zaczął spadać. Na zamknięciu sesji na walory płacono po 2,01 zł.

Deweloper ze sprzedaży akcji pozyskał 78 mln zł brutto. Pieniądze zostaną przeznaczone na zakup gruntów pod nowe inwestycje. – Obecnie nasz bank ziemi pozwala na zbudowanie 2 tys. mieszkań. Naszym celem jest dokupienie gruntów pozwalających podwoić tę liczbę – mówi Oscar Kazanelson, przewodniczący rady nadzorczej spółki.

Prezes Wojciech Okoński podkreśla, że celem firmy jest sprzedaż 1–1,5 tys. mieszkań rocznie. – Na początku 2011 r. będziemy mieli w ofercie ponad 1 tys. mieszkań. W każdym kwartale przyszłego roku chcemy ich sprzedać około 250 – informuje Okoński. Dla porównania, w 2010 r. spółka powinna sprzedać około 600 lokali.

Zdaniem zarządu branża deweloperska wychodzi z kryzysu i kolejne lata przyniosą ożywienie. – Przewidujemy, że na przełomie 2011 i 2012 r. sytuacja na rynku mieszkaniowym znacząco się poprawi. Popyt będą napędzać wchodzące na rynek osoby urodzone podczas wyżu demograficznego w latach 80. – mówi Kazanelson.

Strategia firmy zakłada budowę niedużych mieszkań w średnim i średniowysokim standardzie. Obecnie grupa realizuje trzy projekty w Warszawie i przygotowuje trzy kolejne w Gdańsku. Wskaźnik ceny do zysku za 12 miesięcy kończące się 30 czerwca, po uwzględnieniu podwyższenia kapitału, wynosi ponad 23, a cena do wartości księgowej ok. 1. Wskaźniki większości konkurentów są lepsze.