Nie było żadnego zdarzenia między nami. Chodziło tylko o różne podejście do sposobu zarządzania. Na obecnym etapie funkcjonowania Grupy Kopex niezbędne jest wprowadze-
nie zarządzania zespołowego, bardzo precyzyjnego podziału kompetencji w zarządzie oraz transparentności w komunikacji. Po jego odwołaniu rozmawiałem z członkami rady nadzorczej i doradcami. Po tych konsultacjach zdecydowałem, że chcę mieć pełną swobodę w zarządzaniu grupą. Na dziś nie mam żadnej propozycji dla pana Kostempskiego.
Niektórzy twierdzą, że pańskie szefowanie jest przejściowe, bo główny akcjonariusz spółki ma do tego ludzi.
Jest w tym część prawdy. Jako prezes nie zamierzam się zajmować sprawami operacyjnymi, tylko systemowymi, m.in. strategią i współpracą z naszą kadrą ze spółek i dywizji. Z jednej strony mogę więc być prezesem przez jakiś czas, dopóki nie znajdę kogoś na to stanowisko, a drugiej strony – być prezesem koordynującym i spinającym prace zarządu. Ale na dziś nie muszę podejmować tej decyzji.