Grupa PBG poinformowała o podpisaniu z hiszpańskim koncernem OHL listu intencyjnego, który przewiduje nawiązanie przez firmy współpracy na rynkach zagranicznych. Jak poinformował Jerzy Wiśniewski, prezes PBG, obie firmy już walczą o zlecenia m.in. w Rumunii (starają się o kontrakty autostradowe o wartości około 4 mld zł).?Jego zdaniem jest spora szansa, że w ciągu miesiąca uda im się pozyskać zlecenia za ponad miliard złotych. W planach jest też m.in. oferta na budowę terminalu gazowego w Meksyku i wspólne przejęcie niedużej spółki w Brazylii, co umożliwi PBG ekspansję również na tym rynku.
Zdaniem analityków te informacje nie pomogą jednak kursowi spółki, dopóki nie pojawią się konkrety. Dlatego nie spodziewają się oni zwyżki cen akcji (ramka poniżej).
[srodtytul]Transakcja się opóźnia[/srodtytul]
PBG ujawniło, że transakcja sprzedaży pakietów kontrolnych Hydrobudowy Polska i Aprivii, które ma przejąć właśnie OHL, zostanie sfinalizowana dopiero w III kwartale, a nie jak wcześniej zakładano do końca marca. Opóźnienie oznacza, że konsolidacja wyników Hydrobudowy zwiększy przychody grupy PBG?w tym roku o 700–800 mln zł, a zysk netto o 25 mln zł (w 2010 r. Hydrobudowa miała 1,6 mld zł obrotów). Wiśniewski zapewnia, że transakcja nie jest zagrożona, a OHL chce jedynie upewnić się, że nie powtórzy się sytuacja podobna do przejęcia Pol-Aquy przez Dragados.
Zdaniem Piotra Łopaciuka z Erste Securities przywołanie tego przykładu jest niepokojące. – Widać, że do Hiszpanów trafiły informacje o nietrafionej inwestycji konkurenta i pojawiły się wątpliwości w odniesieniu do Hydrobudowy. Transakcja ponownie przesunęła się w czasie, co oznacza, że w negocjacjach pojawiły się jakieś punkty sporne, że nie wszystko zostało dopięte. Nie zakładałbym, że do transakcji nie dojdzie, ale jest pewne ryzyko – mówi.