PBG rusza za granicę. Rynek czeka na konkrety

Opóźnia się sprzedaż Hydrobudowy Polska i Aprivii. Zdaniem analityków takie informacje mogą niepokoić

Aktualizacja: 26.02.2017 22:02 Publikacja: 09.04.2011 00:13

PBG rusza za granicę. Rynek czeka na konkrety

Foto: GG Parkiet

Grupa PBG poinformowała o podpisaniu z hiszpańskim koncernem OHL listu intencyjnego, który przewiduje nawiązanie przez firmy współpracy na rynkach zagranicznych. Jak poinformował Jerzy Wiśniewski, prezes PBG, obie firmy już walczą o zlecenia m.in. w Rumunii (starają się o kontrakty autostradowe o wartości około 4 mld zł).?Jego zdaniem jest spora szansa, że w ciągu miesiąca uda im się pozyskać zlecenia za ponad miliard złotych. W planach jest też m.in. oferta na budowę terminalu gazowego w Meksyku i wspólne przejęcie niedużej spółki w Brazylii, co umożliwi PBG ekspansję również na tym rynku.

Zdaniem analityków te informacje nie pomogą jednak kursowi spółki, dopóki nie pojawią się konkrety. Dlatego nie spodziewają się oni zwyżki cen akcji (ramka poniżej).

[srodtytul]Transakcja się opóźnia[/srodtytul]

PBG ujawniło, że transakcja sprzedaży pakietów kontrolnych Hydrobudowy Polska i Aprivii, które ma przejąć właśnie OHL, zostanie sfinalizowana dopiero w III kwartale, a nie jak wcześniej zakładano do końca marca. Opóźnienie oznacza, że konsolidacja wyników Hydrobudowy zwiększy przychody grupy PBG?w tym roku o 700–800 mln zł, a zysk netto o 25 mln zł (w 2010 r. Hydrobudowa miała 1,6 mld zł obrotów). Wiśniewski zapewnia, że transakcja nie jest zagrożona, a OHL chce jedynie upewnić się, że nie powtórzy się sytuacja podobna do przejęcia Pol-Aquy przez Dragados.

Zdaniem Piotra Łopaciuka z Erste Securities przywołanie tego przykładu jest niepokojące. – Widać, że do Hiszpanów trafiły informacje o nietrafionej inwestycji konkurenta i pojawiły się wątpliwości w odniesieniu do Hydrobudowy. Transakcja ponownie przesunęła się w czasie, co oznacza, że w negocjacjach pojawiły się jakieś punkty sporne, że nie wszystko zostało dopięte. Nie zakładałbym, że do transakcji nie dojdzie, ale jest pewne ryzyko – mówi.

Większym optymistą jest Robert Maj z KBC Securities. –  Nie dziwi mnie ostrożność Hiszpanów, dlatego nie sądzę, by podpisanie umowy było celowo wstrzymywane. – Opóźnienie transakcji pozwoli za to ograniczyć spadek przychodów, gdyż wyniki Hydrobudowy będą konsolidowane przez dwa lub nawet trzy kwartały – zaznacza analityk.

[srodtytul]Gotówka na przejęcia[/srodtytul]

PBG otrzyma za akcje sprzedawanych spółek 506 mln zł. Firma ogłosiła wezwanie na akcje Energomontażu, na co może?przeznaczyć 119,3 mln zł. – Oczekuję, że jeśli nie dojdzie do tej transakcji, to spółka poszuka innej możliwości wzmocnienia się. Zakładam, że spółka utrzyma też dotychczasową politykę dywidendową przewidującą wypłacanie do 20?proc. zysku – mówi Robert Maj. – Firma zamierza ponadto startować w coraz większych przetargach, a zatem potrzebuje większych zasobów gotówki i inwestycji w kapitał obrotowy. Wydaje się zatem, że zarząd nie będzie miał kłopotów z zagospodarowaniem gotówki po sprzedaży Hydrobudowy – dodaje.

Piotr Łopaciuk podkreśla, że PBG wciąż potrzebuje jednak pomysłu na to, w jaki sposób uzupełnić spadek przychodów spowodowany sprzedażą Hydrobudowy i Aprivii. – Przejęcie kontroli nad Energomontażem-Południe tutaj nie wystarczy. Wciąż nie wiemy, w jaki sposób spółka zamierza to sobie zrekompensować, co powoli robi się niepokojące.

[ramka][srodtytul]66 procent Energomontażu[/srodtytul]

PBG ogłosiło w piątek wezwanie na 41 proc. akcji Energomontażu-Południe. Za jedną płaci 4,1 zł (aktualny kurs to  4,01 zł). Obecnie grupa kontroluje 25 proc. kapitału katowickiej firmy. PBG chce kupić  29,1 mln akcji Energomontażu. Taki pakiet kosztowałby  119,3 mln zł. Wezwanie dojdzie do skutku, jeśli firmie uda się kupić co najmniej 8,1 procent walorów. Zapisy w wezwaniu przyjmowane będą od 23 maja do 15 czerwca.

Jerzy Wiśniewski, prezes PBG, nie liczy na to, że na wezwanie odpowiedzą Renata i Stanisław Gasinowiczowie (bezpośrednio mają 17,31  proc. akcji). Wierzy w drobnych akcjonariuszy.

Co o  cenie myślą analitycy? – Z naszego punktu widzenia cena jest wysoka (Energomontaż nigdy w swej długiej giełdowej historii nie przyniósł więcej niż 15 mln zł rocznego zysku). Gdybyśmy byli akcjonariuszami tej spółki, to odpowiedzielibyśmy na wezwanie, zwłaszcza biorąc pod uwagę obecną presję konkurencyjną w branży – mówi Tomasz Duda z Ipopemy. Piotr Łopaciuk z Erste uważa, że cena zawiera pewną premię wobec pozostałych spółek budowlanych.[/ramka]

[[email protected]][/mail]

Budownictwo
Deweloperzy mieszkaniowi podsumowują I połowę 2024 roku
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Budownictwo
Kurs Pekabeksu o krok od rekordu. Wyniki słabe, ale w rękawie ma asa
Budownictwo
Mirbud: PZU i NN wzięły ponad połowę nowych akcji
Budownictwo
Giełdowe firmy skorzystają ze słabości konkurencji
Budownictwo
Fundusz emerytalny Nationale Nederlanden też widzi potencjał w Mirbudzie
Budownictwo
Opóźnienie programu „Na start”. Konsekwencje dla rynku i firm