– Otrzymaliśmy na piśmie informację od inwestorów z ZEA o zaangażowaniu w spółkę. Wynika z niej, że EFH ma już nowego, ważnego dla przyszłości firmy akcjonariusza, który w lipcu planuje ujawnić się z ponad 5-proc. pakietem akcji – mówi prezes Riad Bekkar. Kim jest inwestor z Bliskiego Wschodu? Prezes EFH informuje, że nie jest uprawniony do ujawniania takich szczegółów. Z wcześniejszych ustaleń „Parkietu” wynika, że jest to firma Al Habtoor.
Od końca marca, kiedy to „Parkiet” poinformował jako pierwszy o prowadzonych przez EFH rozmowach z inwestorami w Dubaju, kurs akcji spółki spadł o ponad 30 proc. Tej przeceny nie sposób nie wiązać ze zmniejszeniem stanu posiadania przez dwóch akcjonariuszy – Mirosława Wierzbowskiego, jej założyciela i byłego prezesa, oraz Marka Falenty, znanego m.in. z DM?IDMSA. Plotka rynkowa głosi, że wyjście drugiego z inwestorów wieńczy nieudane negocjacje w sprawie wniesienia aportem do EFH należących do Falenty nieruchomości w zamian za nowe walory. Pomysłowi temu miał sprzeciwić się m.in. Jacek Waksmundzki, największy akcjonariusz EFH, kontrolujący 11 proc. akcji. Możliwe, że przecenę zastopuje opublikowana wczoraj prognoza wyników. Zarząd szacuje, że EFH zakończy rok z 28 mln zł zysku operacyjnego i 36 mln zł zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację (EBITDA). W minionym roku było to odpowiednio 24 i 31 mln zł. – O poprawie wyników przesądzą zarówno lepsza koniunktura w branży hotelowej, przeprowadzony w spółce proces naprawczy, jak też wyższe wpływy z nabytych w 2010 r. nieruchomości komercyjnych – przekonuje Bekkar.